Ta możliwość kusi zaledwie 1/3 uprawnionych. Od dwóch lat osoby trwale bezrobotne, nie posiadające praw do zasiłku, mogą wykonywać w miejskich spółkach i instytucjach prace społecznie użyteczne. Nie jest to jednak opcja na tyle satysfakcjonująca finansowo, by wygrać z innymi sposobami na bezrobocie.
"Bezrobotni pracują w jednostkach oświatowych, pomocy społecznej, kulturalnych. Wykonują głównie prace porządkowe i pomocnicze" - powiedziała nam naczelnik Wydziału Spraw Społecznych, Dorota Modrzejewska-Karwowska. Spośród około dwustu uprawionych osób propozycje wykonywania takich prac przyjęło zaledwie siedemdziesiąt. "Ludzie, przychodząc do nas, sami głośno przyznają, że bardziej opłaca im się pracować na czarno lub wyjechać zarobkowo za granicę" - mówi naczelnik Modrzejewska-Karwowska.
Bezrobotni wykonujący prace społecznie użyteczne mają do przepracowania dziesięć godzin tygodniowo. Stawka za godzinę to niewiele ponad sześć złotych.
Komentarze opinie