Reklama

Tym razem się uda? AZS PWSZ Gorzów powalczy w Polkowicach

egorzow.pl - Marcin
17/01/2014 16:07
Koszykarki w Polsce nie mają czasu na odpoczynek. Nowy system rozgrywek spowodował, że tydzień po zakończeniu rundy zasadniczej ruszamy z drugim etapem rozgrywek Basket Ligi Kobiet. Sześć drużyn będzie walczyć o cztery miejsca premiowane wejściem do play-off. Na początek KSSSE AZS PWSZ Gorzów zagra na wyjeździe z CCC Polkowice.

Przypomnijmy, że druga runda odbywa się z zaliczeniem rezultatów pierwszej, co oznacza, że Akademiczki do rywalizacji podchodzącą z piątek lokaty w tabeli i są w dobrej pozycji do zaatakowania czołowej czwórki. Los jednak postawił nam trudne warunku, gdyż najpierw mierzymy się w mistrzem, a następnie wicemistrzem Polski. CCC Polkowice to drużyna niezwykle silna, co pokazała już niejednokrotnie, ale "Pomarańczowe" nie poradziły sobie w Gorzowie, a u siebie wygrały minimalnie. To zapowiada ogromne emocje.

Gorzowianki po stosunkowo łatwych wygranych nad Rivierą Gdynia i MKS MOS Konin mogły się spokojnie przygotowywać do kolejnych starć w ramach BLK. Trener Dariusz Maciejewski może cieszyć się z wciąż rosnącej formy Sharnee Zoll i lepszej dyspozycji Magdaleny Losi, która zespół ratuje szczególnie na obwodzie, celnie rzucając z dystansu. Pewnie grają Taber Spani, Chineze Nwagbo i kapitan Katarzyna Dźwigalska, której pomoc zdaniem szkoleniowca jest nieoceniona. Atutem Akademiczek jest oczywiście Izabela Piekarska, z którą trudno wygrać podkoszowe pojedynki, choć popularna "Kruszyna" miewa wahania formy. W ostatnich spotkaniach pograć mogły też młode zawodniczki i spośród nich najbardziej cieszy postawa Katarzyny Jaworskiej, grającej dojrzale i punktującej na przyzwoitym poziomie. Pozostałe zmienniczki, m. in. Claudia Trębicka nie zapewniają takiej siły rażenia jak podstawowa piątka, ale pozostawiają po sobie dobre wrażenie.

CCC może z kolei narzekać na zmęczenie, gdyż na koniec rundy zasadniczej podopieczne Jacka Winnickiego musiały rozegrać bardzo trudne pojedynki z Energą Toruń i Wisłą Can Pack Kraków. Z "Katarzynkami" w Toruniu udało się minimalnie wygrać (57:60), ale już z "Białą Gwiazdą" we własnej hali polkowiczanki poległy 63:73, choć przez pewien czas minimalnie prowadziły. Do tego dochodzi bardzo ważne starcie w Eurolidze, gdzie "Pomarańczowe" walczyły o zachowanie szans na wejście do play-off. Starcie z Kibirkstis-Vici Wilno zakończyło się zwycięstwem CCC 54:39. Skuteczność obu drużyn pozostawiała wiele do życzenia, a ekipa mistrzyń Polski armaty na dobre odpaliła w drugiej połowie meczu, kiedy to opanowały chaos i zaczęły grać dokładniej. Najlepiej w całej sytuacji odnalazły się Valeriya Musina i Magdalena Skorek, które dzięki swoim indywidualnym akcjom wyprowadziły swój zespół na zdecydowane prowadzenie. Pewnym punktem drużyny była oczywiście Australijka Belinda Snell. CCC nad gorzowiankami ma tą przewagę, że więcej zawodniczek prezentuje wyrównany poziom gry. Koszykarskim kibicom dobrze przecież są znane takie nazwiska, jak Agnieszka Majewska czy Magdalena Leciejewska, a do tego dochodzi jeszcze Amerykanka o co najmniej dobrych umiejętnościach, Janel McCarville.

Nie ulega wątpliwościom, że pojedynki AZS PWSZ z CCC od zawsze wywoływały sporo emocji i nie inaczej będzie tym razem. Podczas ostatniej wizyty w Polkowicach gorzowiankom brakowało kontuzjowanej Nwagbo, a Zoll dopiero co dołączyła do nowego zespołu i już miała zagrać przeciw byłym koleżankom. W szeregach Akademiczek będzie też więcej świeżości, a zapewne również i kibice nie pozostawią swoich pupilek w tej ważnej chwili. Wspominając pierwszy mecz między tymi zespołami fani "Pomarańczowych" mogą mieć obawy o postawę swoich zawodniczek. Jak będzie?

Tego dowiemy się w sobotę, 18 stycznia. Początek spotkania o godzinie 18 w hali sportowej przy ul. Dąbrowskiego 1a w Polkowicach.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do