Reklama

Trener Dariusz Maciejewski o sytuacji finansowej gorzowskich koszykarek

egorzow.pl - Marcin
06/01/2011 01:41
Mecz z CCC Polkowice w 4. rundzie Pucharu Polski miał być ciekawy i taki też był. Emocji nie brakowało, choć gra nie wyglądała fantastycznie. Gorzowianki przegrały 50:52, a w ich składzie zabrakło takich zawodniczek, jak Samantha Richards, Jelena Leuchanka czy Kalana Greene. Trener Dariusz Maciejewski powiedział co nieco o problemach koszykówki nad Wartą.

Jeżeli chodzi o Kalanę to jesteśmy w końcowej fazie rozwiązywania z nią kontraktu. Nie sprawdziła się na tym poziomie za te pieniądze, jakie dostawała. Ma ona umiejętności i może otworzyćsię w każdym innym zespole, ale tu akurat się nie sprawdziła. - wyjaśnił przyczynę nieobecności Amerykanki Kalany Greene trenr Dariusz Maciejewski.

Szkoleniowiec skomentował też absencję gwiazdy gorzowskiego zespołu, Jeleny Leuchanki. Doznała ona niedawno urazu kostki, który wciąż nie został wyleczony. To nie był dla nas tak ważny mecz, żeby ryzykować jej zdrowie, bo cały czas jest na zastrzykach ze swoją stopą. Jest to kwestia czasu, by wróciła. - kontynuuje opiekun narodowej reprezentacji Polski.

Samantha w związku z tym, że do nas przyjechała prosto z Mistrzostw Świata i nie miała żadnej przerwy po nich to umówiliśmy się, że dostanie najdłuższą przerwę. Jest w tej chwili w Australii i leczy się. Jeśli będzie wszystko dobrze to wróci do nas w tym tygodniu na mecz ligowy. Jeżeli będzie potrzebowała dłuższej przerwy to taką dostanie, ale myślę, że Samantha jest taką osobą, która jest nam niezbędna, byśmy prezentowali dobry poziom w lidze. - mówił trener.

Nie od dziś wiadomo, że wszystkie sporty, poza żużlem, mają problemy finansowe. Głównie wynika to z braku dotacji ze skarbu miasta. Ta sytuacja negatywnie odbiła się już na piłkarzach ręcznych. Podobnie może być w przypadku koszykarek. Miałem bardzo słabe święta i Nowy Rok, bo sytuacja w tej chwili jest bardzo patowa i nie wiemy, w którą stronę ruszyć. Jest pewna atmosfera niepewności. Powiem jednak bardzo istotną rzecz: nikt nas tutaj nie zabije. Koszykówka będzie w Gorzowie, obojętnie na jakim poziomie. Będziemy grali dla tych ludzi, którzy będą tego chcieli. Może wrócimy nawet do czasów akademickości. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Sezon trwa cztery miesiące w jednym roku kalendarzowym i cztery miesiące w drugim. Jeżeli coś się podpisuje to trzeba mieć na uwadze, że nie może być jeden rok budżetowy bogaty, a na następny rok nie ma nic. Nie może dochodzićdo takiej sytuacji. W koszykówce i grach zespołowych mamy właśnie 2 lata budżetowe, bo np. w żużlu jest rok. System finansowania sportu musi być przejrzysty i klarowny. Nie może być tak, że ktoś najpierw daje, a później zabiera. - taki komentarz usłyszeliśmy od Dariusza Maciejewskiego, który nie może pogodzić się z tym, co miasto robi z gorzowskimi drużynami sportowymi.

Wyraźnie widać, że źle się dzieje, bo sekcji groziło już wycofanie się z Euroligi. Piłkarze ręczni nie podlegają już pod AZS i zostaną stowarzyszeniem, a los GKP wisi na włosku. Żużel ze swoimi sponsorami ma się dobrze, ale czy to miasto powinno utrzymywać kluby, tak jak to było w przypadku wymienionej trójki? To jest temat jednak temat na osobny artykuł. Miejmy jednak nadzieję, że koszykówka nadal będzie istniała w Gorzowie i to na takim lub tylko wyższym poziomie.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do