To nieprawda, że Narodowy Fundusz Zdrowia jest sprawcą wstrzymania wypłat pieniędzy dla gorzowskiego szpitala - mówi dyrektor Helena Hatka. W ten sposób odnosi się do oskarżeń szefa szpitalnej Solidarności Andrzeja Andrzejczaka. Zarzucił on NFZ złą wolę i stwierdził, że to fundusz jest zagrożeniem dla gorzowskich pacjentów.
- NFZ jako podmiot płacący szpitalowi za udzielone świadczenia zdrowotne, z chwilą zajęcia konta przez komornika nie ma prawa bez jego zgody przekazywać pieniędzy do szpitala - tłumaczy Hatka. I dodaje, że od stycznia starali się, by pieniądze wpływały do gorzowskiej lecznicy i tak się działo, ale nie dało się dłużej tego robić, bo byłoby to niezgodne z prawem. Zdaniem dyrektor Hatki są sygnały o możliwości odblokowania konta i przelania pieniędzy należnych placówce.
Przypomnijmy - kilka dni temu Andrzej Andrzejczak powiedział, że to lubuski oddział NFZ w Zielonej Górze nie chce przekazywać pieniędzy na leczenie pacjentów, wpływa na komornika i w ten sposób trzyma w ręku decyzje o życiu lub śmierci pacjentów naszego szpitala.
Komentarze opinie