Reklama

To nie przez hamburgery straciłem stanowisko – mówi nam Marek Surmacz

22/05/2007 09:25
To nie przez hamburgery straciłem stanowisko – mówi nam Marek Surmacz. Były już wiceminister MSWiA był gościem Cafe Batavia. Jak dodaje - sprawa z kanapkami dla Elżbiety Rafalskiej i kilka innych nagłośnionych przez media zdarzeń z jego udziałem, to tylko preteksty, którymi posłużyli się jego wysoko postawieni przeciwnicy.
Wśród nich Surmacz wymienia byłego rzecznika policji Pawła Biedziaka, z którym miał konflikt dotyczący wyciekania informacji z policji do mediów. - Dlatego nie mam sympatii ani wśród śledczych dziennikarzy, ani wśród policji - mówi Surmacz.
Zaprzeczył też, że to on nasyłał kontrole na gorzowski Sąd Okręgowy. - To że słońce dziś świeci, to pewnie też moja inspiracja - mówi były wiceminister.
Pytany o sytuację gorzowskiego szpitala Marek Surmacz twierdzi, że już od dawna był zwolennikiem odcięcia się od zadłużenia, które narosło w ostatnich latach i rozpoczęcia budowy "czegoś nowego".
Surmacz nie zgodził się też z twierdzeniem, że jego dymisja to czyszczenie rządu z ludzi Kazimierza Marcinkiewicza. Surmacz przypomina, że na stanowisko powołał go premier Kaczyński w dwa miesiące po odwołaniu Marcinkiewicza.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do