Tenisiści stołowi Gorzovii Romus przegrali w ekstraklasie tenisa stołowego prestiżowy mecz z rywalem zza miedzy - ZKS Drzonków. Nasza ekipa przegrała zaskakująco wysoko 0-3. Lepiej spisały się ich koleżanki z klubu, które wygrały z Bronowianką Kraków.
Mecz rozpoczął się od emocjonującego pojedynku Daniela Bąka z Dariuszem Kiełbem. To była najbardziej zacięta gra całego meczu, trwała aż 45 minut a kolejne sety był bardzo zacięte. Więcej nerwów w końcówce 5 seta zachował młody pingpongista z Drzonkowa, wygrał 3-1 i gospodarze prowadzili 1-0. W drugim pojedynku dnia spotkali się Chińczycy Yi Lei i Tang Yu. Chińczyk z Drzonkowa wygrał dwa pierwsze sety 15-13 i 11-9. Potem lepszy był "gorzowiani" Tang Yu i wydawało się, że tu też może być pięć setów. W czwartej partii Yi Lei jednak niespodziewanie zmiażdżył zawodnika Gorzovii 11-4 i po tym pojedynku ZKS Drzonków prowadził 2-0. Ostatnia gra była już łatwiejsza dla ekipy z Drzonkowa, Paweł fertikowski bez problemu ograł Jacka Nowokuńskiego i mecz zakończył się zwycięstwem ZKS Drzonków 3-0.
Po meczu nasi pingpongiści z kwaśnymi minami mówili,że nie spodziewali się takiego przebiegu meczu ale rywal był lepszy. W słowach nie przebierał mecenas Jerzy Synowiec, który stwierdził, że z takim doświadczeniem i zarobkami, jakie mają gracze naszej drużyny nie powinni przegrywać z takimi drużynami, jak ZKS. "To wstyd" - stwierdził mec. Synowiec.
Tenisistki Gorzovii nie miały problemów z pokonaniem w hali w Wawrowie Bronowianki Kraków. Wygrały 3-1. Dwa punkty dla naszej ekipy zdobyła Li Liu a jeden - Marta Smętek.
Komentarze opinie