Reklama

Teatralna chałtura w PWSZ?

egorzow.pl - Hubert
08/01/2013 15:19
Gorzowski teatr 26 stycznia zaprezentuje nowy muzyczny spektakl "Romeo i Julia" w reżyserii Cezarego Domagały. W lutym w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej dramat ten wystawi czteroosobowa grupa teatralna z Krakowa. Przedstawiciele Teatru im. Osterwy zastanawiają się nad sensem takich przedsięwzięć.

Teatr Osterwy intensywnie pracuje nad sztuką "Romeo i Julia". Scenografia do spektaklu Cezarego Domagały to dzieło Ireneusza Domagały, a oprawę muzyczną zapewni Paweł Steczek - lider zespołu Button Hackers. W spektaklu oprócz zawodowych aktorów wystąpią również tancerze. Nad układami choreograficznymi czuwa Dariusz Lewandowski wraz z Agatą Zienkiewicz. Jak zapowiadają pracownicy gorzowskiego teatry, ich "Romeo i Julia" to 26-osobowy, dynamiczny i piękny spektakl muzyczny w pełnej artystycznej krasie. Premiera już 26 stycznia.

Tymczasem w lutym w siedzibie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej zaprezentuje się czteroosobowa grupa teatralna z Krakowa, która również wystawiać będzie słynne dzieło Szekspira. Teatr im. Juliusza Osterwy stanowczo odcina się od tej inicjatywy, a dyrektor Jan Tomaszewicz głośno zastanawia się, jaka jest zasadność tego typu inicjatyw.

- Pod koniec stycznia w filharmonii pojawią się bajki braci Grimm w wykonaniu trzech osób... Chciałbym, byśmy traktowali takie rzeczy poważnie. Są pewne zadania dla instytucji publicznych, jak PWSZ czy filharmonia. Celem uczelni jest edukacja poprzez naukę, filharmonia powinna edukować poprzez muzykę, a teatr poprzez formy teatralne - uważa Jan Tomaszewicz.

Teatr Osterwy już niedługo startuje ze sceną edukacyjną, gdzie będzie prezentowane powstawanie spektakli i formy teatralnej poprzez lekturę szkolną przerabianą w szkołach.

- Chcemy, by młodzież w normalnych warunkach mogła oglądać spektakle. Nie chcę, by z powodu zysków ekonomicznych były niedociągnięcia na tle edukacji. Rozumiem formy konkurencyjności, ale jak można realizować spektakl w auli na ul. Chopina? Na spektakl składa światło, dźwięk, forma inscenizacyjna. I tego będę bronił - dodaje dyrektor placówki przy Teatralnej.

- To kwestia pewnej etyki, którą kierujemy się w tym zawodzie. Nie ma możliwości, by zabronić komukolwiek przyjazdu do miasta i zrobienia chałtury. Natomiast takie problemy trzeba nagłaśniać. Ktoś działa na marce teatru - oburza się Cezary Żołyński, aktor Teatru Osterwy.

Negatywnie to takich inicjatyw odniósł się również lubuski wicekurator oświaty, Radosław Wróblewski, który szczególną uwagę w takich sytuacjach zwraca na rolę nauczycieli: - Nadzór pedagogiczny patrzy przez pryzmat edukacji również na jej jakość. To, co robimy w obszarze edukacji artystycznej i kulturalnej powinno być zbudowane ze świadomością co chcemy dla tych dzieci osiągnąć. Jako dyrektor lub nauczyciel powinienem zadać sobie pytanie co osiągnę dzięki zabraniu dzieci na spektakl z trójką bądź czwórką aktorów. Jakie walory estetyczne i emocjonalne przekażę swoim uczniom? Apeluję o odpowiedzialność pedagogów w kwestii umiejętnego wyboru oferty kulturalnej dla swoich uczniów.

Dyrektor Tomaszewicz na ten temat starał się rozmawiać z przedstawicielami wydziału kultury. Jego kierownictwo stwierdziło jednak, że placówki takie jak PWSZ to podmioty autonomiczne i nie ma możliwości, by na nie wpływać.

Hubert Araszczuk
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do