Nie zachwycili, ale najważniejsze, że wygrali. Lider I ligi piłki ręcznej AZS AWF Gorzów wygrał w Wolsztynie z Wolsztyniakiem 27:23 (10:10).
Gorzowianie musieli się jednak sporo napracować, by zdobyć dwa punkty. W pierwszej połowie goście razili nieskutecznością i Wolsztyniak trzymał się blisko lidera. - "Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz. Graliśmy trochę nerwowo, nie wiem dlaczego" - powiedział jeden z gorzowskich szczypiornistów Andrzej Wasilek.
W drugiej części gorzowianie przyspieszyli, zaczęli grać lepiej w ataku i w pewnym momencie odskoczyli na sześć bramek. Gospodarze nie rezygnowali, zmniejszając straty. Szaleńcza pogoń Wolsztyniaka nie przyniosła skutku - dwa punkty pojechały do Gorzowa.
- "To były dwie nierówne połowy" - mówił po spotkaniu trener AZS AWF Gorzów Michał Kaniowski.
Komentarze opinie