Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom, który po raz pierwszy został zorganizowany z inicjatywy Międzynarodowego Towarzystwa Zapobiegania Samobójstwom (w skrócie IASP) oraz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 10 września 2003 roku. Idea obchodów tego święta narodziła się, by zwrócić uwagę na problem samobójstw jako najczęstszej przyczyny przedwczesnych zgonów na świecie, którym można przeciwdziałać, przede wszystkim poprzez zwiększenie świadomości społecznej w zakresie tematyki samobójstw i wsparcie psychologiczne dla osób, u których pojawiają się myśli samobójcze.
W ubiegłym roku w Polsce, jak wynika z policyjnych statystyk, życie odebrały sobie 903 kobiety, a mężczyzn z własnej ręki zginęło 5.193.
Osoby, które najczęściej wybierają z własnej woli śmierć, to najczęściej bezrobotni mężczyźni z małych miast i wsi. Wśród nich dominowali 50-latkowie (dane policji). Co roku w naszym kraju dochodzi również do około stu samobójstw dzieci, które nie przekroczyły jeszcze czternastego roku życia.
W Polsce w wyniku samobójstw umiera rocznie więcej osób niż ginie w wypadkach drogowych.
Samobójstwa w województwie lubuskim
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego -Państwowy Zakład Higieny dokonał analizy standaryzowanego współczynnika umieralności w latach 2009-2011 z powodu samobójstw. Na tle całego kraju województwo lubuskie charakteryzuje się wyjątkowo niekorzystną sytuacją w tym zakresie - 6 spośród 14 powiatów naszego województwa, znalazło się w pierwszej 50-tce pod względem wielkości tego współczynnika. Powiat sulęciński jest na pierwszym miejscu w kraju (najwyższy współczynnik samobójstw) wśród 380 powiatów w Polsce, a powiat żagański na miejscu 4.
Klasyczny samobójca to dojrzały mężczyzna
Wg Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego klasyczny samobójca, to dojrzały mężczyzna, który nie może się pogodzić ze stratą pracy, pozycji, czasami pieniędzy albo partnerki. Największą grupę samobójców stanowią bezrobotni, drugą grupą są rolnicy. Mężczyźni, którzy odbierają sobie życie, są w średniej grupie wieku 35-55 lat, ale nie tylko oni. – Także młodzi, 30-letni, gdy nie potrafią „stanąć na własnych nogach” i odnaleźć się na rynku pracy lub weszli w spiralę zadłużeń. Prób samobójczych na ogół jest 10 razy więcej niż rzeczywistych samobójstw, ale to przeważnie wołanie o pomoc. Poza tym są też osoby zmagające się z nagłym osamotnieniem związanym ze śmiercią współmałżonka albo rozwodem. Takie osoby najczęściej odbierają sobie życie w pierwszym roku osamotnienia. To dotyczy też kobiet, ale zdecydowanie częściej mężczyzn. Faktem jest, że samobójstw praktycznie nie popełniają matki, których dzieci są jeszcze małe.
Z danych, które Komisja Europejska opublikowała w ubiegłym roku wynika, że na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne cierpieć może nawet 23 procent Polaków. To wskaźniki podobne do tych w Wielkiej Brytanii czy Portugalii, jednak wyższe niż w Holandii (tam zaburzenia ma 18 proc.).
Kiedyś z własnej ręki ginęło w naszym kraju cztery do pięciu tysięcy osób rocznie. Teraz – ponad sześć tysięcy. To, co Polskę zdecydowanie wyróżnia spośród innych krajów, to wyjątkowo wysoki wskaźnik samobójstw mężczyzn. Opieką psychiatryczną objęta jest zaledwie jedna czwarta potrzebujących. Nie mamy programu zapobiegania samobójstwom, brakuje poradni zdrowia psychicznego. W Polsce jest 6 psychiatrów na 100 tysięcy mieszkańców, podczas gdy na Węgrzech – 9, w Czechach czy Niemczech – 12, w Finlandii czy we Francji – 22.
Transformacja ustrojowa spowodowała m.in., że stosunki międzyludzkie stają się coraz bardziej skomplikowane, a funkcjonowanie zawodowe i rodzinne uwarunkowane jest wzrastającą nieustannie różnorodnością wzajemnie powiązanych czynników i zdarzeń. Ta złożoność stosunków społecznych powoduje, że wiele osób nie ma się do kogo zwrócić
o pomoc i wsparcie w sytuacji dla siebie psychologicznie trudnej. Długotrwałe sytuacje stresowe i trudności adaptacyjne mogą prowadzić do zachowań samobójczch u niektórych bardziej wrażliwych osób i w konsekwencji, jeżeli w porę nie uzyskają pomocy, nawet do samobójstwa dokonanego tj. ze skutkiem śmiertelnym.
W wielu przypadkach możliwe byłoby zapobiegnięcie tragedii, dlatego zasadne jest mówienie o potrzebie profilaktyki samobójstw. Ma ona polegać nie na skłanianiu człowieka do bezkrytycznej akceptacji rzeczywistości, lecz na dążeniu do zmiany jego spojrzenia na świat albo do przekazania mu umiejętności budowania życia w zupełnie nowy sposób.
Samobójstwa wśród dzieci i młodzieży
Niepokojący jest znaczny wzrost liczby samobójstw wśród dzieci i młodzieży, szczególnie wśród chłopców i młodych mężczyzn. Młody człowiek w bardzo trudnej sytuacji doświadcza silnych emocji (lęk, gniew, żal, wstyd i upokorzenie, poczucie winy i smutek), które po pewnym czasie doprowadzają do stanu permanentnego przeciążenia emocjonalnego i depresji. Przy braku wsparcia i pomocy może uznać swoją sytuację za beznadziejną i zacząć poszukiwać drogi ucieczki od cierpień.
Komentarze opinie