Świąteczne iluminacje znikają z ulic

Święta, święta i po świętach... A w dodatku już tydzień po Sylwestrze. W myśl miejskiego oszczędzania to najwyższy czas, by w Gorzowie usunąć świąteczne światełka i iluminacje. Pierwszy raz znikają one z naszych ulic tak szybko.

Świąteczne iluminacje zostały wywieszone dokładnie 6 grudnia na Mikołajki. Magistrat szukając oszczędności gdzie się da postanowił jednak, że w tym sezonie świecidełka powiszą na ulicach Gorzowa o dwa tygodnie krócej, niż miało to miejsce w latach poprzednich.

Zgodnie z zapowiedzią dziś rozpoczął się proces demontażu świątecznych ozdób. Potrwa on do 17 stycznia. Koszt montażu, użycia i demontażu oświetlenia świątecznego wraz z przechowywaniem elementów do następnych świąt wyniesie miasto 97 750 złotych. Jak wyliczyli urzędnicy, świąteczne ozdoby przez miesiąc funkcjonowania zużyły energię w kwocie 11 130 złotych.

Wydaje się więc, że łączny koszt miłego dla oka świątecznego pejzażu to niemal niebotyczne sumy. Jednak w tym roku - za sprawą wspomnianego krótszego okresu eksploatacji i wymiany części elementów na ledowe odpowiedniki - miastu faktycznie udało się zaoszczędzić fundusze w miejskiej kasie. Wymianie uległy najbardziej energochłonne i najstarsze elementy iluminacji.

- Zastąpienie części starych ozdób ledowymi odpowiednikami pozwoliło zaoszczędzić miastu na poborze prądu kilkanaście tysięcy złotych - poinformowała Anna Zaleska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Gorzowian cieszyły m.in. świetlne sopelki na słupach oświetleniowych, kurtyny świetlne na rondzie przy Liceum Ogólnokształcącym nr 4, umieszczone na drzewkach diody czy gwiazdki świetlne.

Hubert Araszczuk