Marek Surmacz nie przeprosi szefowej Platformy Obywatelskiej w regionie. Bożenna Bukiewicz zażądała tego, po zeszłotygodniowej konferencji prasowej Surmacza, podczas której powiadomił o złożeniu przez niego do prokuratora generalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez czołowych działaczy lubuskiej Platformy Obywatelskiej.
Poszło o zarzuty, jakie gorzowski radny PiS skierował pod adresem lubuskiej posłanki, jej męża i szefa Agencji Nieruchomości Rolnych Tomasza Możejko.
Dyrektorowi oddziału terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych Surmacz zarzucił udzielenie korzyści osobistej szefowej PO w regionie poprzez zatrudnienie jej męża w agencji, a posłance Bożennie Bukiewicz przyjęcie w ten sposób korzyści osobistej. Tomasz Możejko odpierał zarzuty Surmacza twierdzą, że ten nie zna przepisów konkursowych i wszystko było zgodnie z prawem. Bożenna Bukiewicz w specjalnym oświadczeniu zażądała publicznych przeprosin, bo jak nie, to skieruje sprawę do sądu. – Nie przeproszę – mówił dziś zdecydowanie Marek Surmacz.
Marek Surmacz czeka teraz na krok posłanki. – Jestem gotowy stanąć przed sądem i bronić swoich racji – podkreśla. Z poseł Bukiewicz nie udało nam się dziś skontaktować.
Komentarze opinie