Reklama

Strzelanina w centrum miasta

RMG Fm
03/09/2015 10:06
Do zdarzenia doszło w centrum miasta. Miał to zrobić 20-letni obywatel Chin, pracownik jednej z tamtejszych restauracji. Poszkodowana, pani Joanna, pracowała w tym samym lokalu.

Do postrzelenia doszło na zapleczu budynku po południu w środę 26 sierpnia. Z relacji poszkodowanej wynika, że wszystko wydarzyło się po kłótni o to, kto miał poprzedniej nocy zamknąć restaurację. Po zdarzeniu kobieta trafiła do szpitala. Interweniował chirurg. Do lecznicy odwiózł ją współwłaściciel lokalu. Zdaniem 23-latki, miał namawiać, by mówiła lekarzom o nieszczęśliwym wypadku. Kobieta posłuchała. - Gdyby powiedziała o postrzale, szpital musiałby zawiadomić policję – mówi Michał Andrusyszyn, właściciel Gorzowskiego Centrum Odszkodowań, który reprezentuje 23-latkę. Kiedy prawnik poradził jej, że nie można tego tak zostawić i trzeba zgłosić to policji, zaczęły się schody.

Problem ze złożeniem zawiadomienia to jedno. 23-latka twierdzi też, że mundurowi nie traktowali jej poważnie. Michał Andrusyszyn nie rozumie także braku zdecydowanej reakcji mundurowych na całą sytuację.

Finał sprawy zależy od ustaleń policji. Mundurowi przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. Rzecznik komendanta lubuskiej policji uspokaja. – Znamy już szczegóły sprawy, wyjaśniamy ją – mówi Sławomir Konieczny. Kluczowa ma być opinia lekarza na temat obrażeń, jakich doznała kobieta. Rzecznikowi policji trudno jednocześnie odnieść się do oskarżeń wobec policjantów.

Współwłaściciel restauracji w rozmowie potwierdził, że doszło do ""takiego incydentu"". Jego zdaniem był to jednak przypadek, a nie celowe działanie. - On nieumiejętnie posługiwał się tą wiatrówką, czyścił ją. I wystrzeliła. Skończyło się na siniaku. Dobrze, że nie trafił ani sobie, ani naszej kelnerce w oko.

Współwłaściciel restauracji zaznacza, że jego pracownik przeprosił koleżankę z pracy. - Dogadali się nawet, że zapłaci jej tysiąc złotych zadośćuczynienia. Ona początkowo się zgodziła, później chciała więcej pieniędzy, a teraz nie odbiera telefonu i idzie ze sprawą do mediów - opowiada gazecie.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do