Reklama

Strażnik miejski ma znać mieszkańców i odwrotnie

11/06/2007 23:58
Cztery rejony miasta, a w każdym prawie po dwóch miejskich strażników. Tak od kilku miesięcy jest w Gorzowie. Wszystko po to, by mieszkańcy w razie problemów wiedzieli do kogo zadzwonić lub gdzie udać się po pomoc. Strażnik miejski ma znać mieszkańców i odwrotnie – taki był zamysł komendanta Czesława Matuszaka. Mówi, że już są efekty wprowadzonych zmian.
Zdarza się bowiem, że do głównej siedziby Straży Miejskiej przychodzą mieszkańcy poszczególnych osiedli i pytają o „swojego” strażnika – podkreśla komendant. To świadczy o tym, że podjęte w celu promocji działania zdają powoli egzamin.
Okazuje się jednak, że ze znajomością "swoich" strażników wśród gorzowian bywa różnie. Niewiele zapytanych osób wie jaki wybrać numer telefonu, by zawiadomić straż o niepokojącym problemie. Problemy ze znajomością miejskich strażników mogą wynikać po prostu z ich liczby. W Gorzowie jest ich tylko dziesięciu. W trzech rejonach miasta było po dwóch, tylko na Zawarciu i Zakanalu był jeden. Jak mówi komendant Czesław Matuszak – od 1. sierpnia ulice tej części Gorzowa będzie patrolować trzech funkcjonariuszy.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do