Według informacji Komendy Głównej Policji, w ciągu dziesięciu pierwszych miesięcy bieżącego roku skradziono w Polsce 36 233 samochody. Wynik zanotowany w analogicznym okresie rok wcześniej to 39 701 aut, a w 2003 r. - 43 176. Jak powiedział inspektor Roman Mianowski z Biura Taktyki Zwalczania Przestępczości KGP, tendencja spadkowa jest m.in. konsekwencją utworzenia w Warszawie i Katowicach specjalnych wydziałów zajmujących się przestępczością samochodową.
"W tym roku wykrywalność tego typu przestępstw wynosi 12%, co oznacza, że co ósmy złodziej zatrzymywany jest na gorącym uczynku - wyjaśnia Roman Mianowski. Najwięcej kradzieży aut jest na Mazowszu, szczególnie w Warszawie (w tym roku już 9 145) oraz na Śląsku (4 892). Najmniej kradzieży odnotowano na Podlasiu (213) oraz Podkarpaciu (219). Łupem złodziei najczęściej padają właściciele samochodów marki Fiat oraz Volkswagen.
Według policji, 80% kradzionych pojazdów rozbieranych jest na części. "Żeby zaoszczędzić, właściciel samochodu często nie interesuje się, skąd pochodzą części do naprawy - mówi Wojciech Drzewiecki z Samaru.
Jak szacują policjanci, 20-30% zgłoszeń o kradzieżach jest fikcyjnych.
Komentarze opinie