Stal Gorzów nie dała szans drużynie Startu Gniezno wygrywając 66 do 26. Gorzowianie bez problemu pokonali gospodarzy przejmując już od początku spotkania inicjatywę. Stal nie przegrała ani jednego wyścigu, cztery zremisowała.
Gospodarze osłabieni byli brakiem Anglików Simona Steada i Oliviera Allena, którzy z powodu zaległości finansowych klubu wobec nich, odmówili startu w meczu. Piotr Paluch nie ukrywał, że wysokie zwycięstwo Stali to w dużej mierze efekt fatalnej postawy żużlowców Startu. Kapitan Stali po meczu podkreślał również, że jego drużyna już koncentruje się przed ważnym pojedynkiem w Grudziądzu.
W zdecydowanie innym nastroju po meczu był reprezentant Startu Gniezno Maciej Jabłoński, który przyznał, że tor w trakcie zawodów był inny od tego, na którym ostatnio trenowali. Do toru potrafili się dopasować za to zawodnicy trenera Stali Stanisława Chomskiego, który jak twierdzi, wyciągnął wnioski z porażki, jakiej Stal doznała w Gnieźnie w ubiegłym sezonie.
Kolejny mecz Stali już w najbliższą niedzielę w Grudziądzu z tamtejszym GTŻ. Transmisja w RMG 95,6 FM.
Komentarze opinie