Wysokim zwycięstwem gospodarzy zakończyło się spotkanie 1 ligi rozegrane w Gorzowie Wielkopolskim, w którym "Stalowcy" zmierzyli się z ekipą Startu Gniezno. Ostatecznie podopieczni Stanisława Chomskiego pokonali rywali 62:26. Dziś prezentujemy wypowiedzi trenerów obu ekip po tym spotkaniu...
Jak Pan ocenia dzisiejsze zawody?
Dzisiaj drużyna z Gorzowa okazała się za silna na nasz zespół, który dodatkowo został przetrzebiony kontuzjami i brakiem zawodników zagranicznych. Chciałbym jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu.
Jak Pan ocenia tą sytuacje w biegu 14?
To było w ferworze walki. Wie pan taki jest sport i tak się zdarza. Tutaj z pewnością nie ma winnych, ani Jankowski czy też Rudd nie zamierzał przed wyjazdem na tor, żeby kogoś sfaulować.
A stało się coś zawodnikom gnieźnieńskim?
Łukasz Jankowski jest trochę poobijany. Myślę, że teraz w tym tygodniu będzie chorował, musi wyleczyć tą kontuzję, ale na play-off wszystko powinno być ok. Krzysztofowi Pecynie też nic poważnego się nie stało.
Jak Pan ocenia wypadek, który miał miejsce w 14 biegu?
Taki już jest ten sport. Ja bym tutaj w 100% nie obwiniał Łukasza Jankowskiego. Gnieźnianin dojechał do płotu, nie widział w tym momencie Davida Ruuda, obaj zawodnicy sczepili się i stało się. W ferworze walki, na pewno nie zrobił tego specjalnie. Gdyby się nie sczepili to tego wypadku by nie było.
Jak oceni pan postawe poszczególnych zawodników?
Cieszy dobra postawa walecznego Janssona, Jarek też ma starty dobre.. Jak na tle dzisiejszego rywala, który nie był w tym dniu aż tak bardzo wymagający poprawna jazda Piotra Palucha, która przypominała tą z poprzedniego sezonu, który potrafił stoczyć zwycięskie pojedynki, a jeżeli nawet nie to była to bardzo widowiskowa jazda, która przyciąga kibiców na trybuny. Trudno postawić jakieś cenzurki, gdyż rywal nie postawił nam zbyt wysoko poprzeczkę. Andrzej Głuchy nie mógł za bardzo przypasować się już na treningach z motocyklami do toru i tak też było dzisiaj.
Komentarze opinie