Drugą porażkę na własnym torze w tym sezonie odnieśli zawodnicy gorzowskiej Stali w minioną niedziele. Tym razem górą byli żużlowcy Startu Gniezno, którzy pokonali "Stalowców" 47:43. Poniżej prezentujemy Państwu wypowiedzi zawodników po tym spotkaniu...
Piotr Paluch "Przede wszystkim zaważył bieg młodzieżowy, który zawsze my albo wygrywaliśmy albo był remis. Teraz trochę chłopaki są w słabszej formie, przez co przegrywają. Jeżeli chodzi o koncepcje trenera Andrzej jest bardziej rozjeżdżony od Adriana, więc trener miał uzasadnione racje, że go wstawiał i liczył, że w końcu się przełamie i pójdzie do przodu. Jestem zły na siebie za ten ostatni 15 bieg mogło to się inaczej potoczyć, ale to jest gdybanie. Przed startem wybrałem za głęboką koleinę, rywale odskoczyli i nie dałem rady ich dogonić. Zawsze się po meczu mówi, że coś można było zrobić lepiej. Zawaliłem ostatni bieg, ktoś inny zawalił wcześniej jakiś start, więc każdy jest winny tej porażce. "
Lech Kędziora
Jak ocenia Pan dzisiejsze spotkanie?
Jeśli drużyna wygrywa to uważam, że na pewno wszyscy pojechali na miarę swoich możliwości i tutaj słabych punktów nie należy szukać. Tym bardziej, że zwyciężyliśmy na tak gorącym gruncie, jakim jest Gorzów. Myślę, że super widowisko dla kibiców, emocji nie brakowało w dniu dzisiejszy. Należy się cieszyć, bo w zasadniczej rundzie przyjechaliśmy tutaj na wycieczkę, ale w dniu dzisiejszym pokazaliśmy, że wzmocnieni zawodnikami zagranicznymi potrafimy walczyć.
Przed drużyną Startu wyjazd do Ostrowa jaki będzie cel w tym spotkaniu?
Myślę, że pojedziemy tam na wycieczkę. My nie walczymy już o ekstraligę i taka jest nasza polityka, że chcemy utrzymać trzecie miejsce, dlatego walczymy z bezpośrednim rywalem. Jak wygramy u siebie z Ostrowem myślę, że trzecie miejsce będzie pewne dla Gniezna.
Łukasz Jankowski:
Jak Pan ocenia dzisiejszy występ indywidualnie i drużynowo?
Spotkanie bardzo zacięte my byliśmy akurat do tego meczu zmotywowani solidnie przez trenera, chcieliśmy wygrać te zawody. Cieszę się, że mi dzisiaj bardzo dobrze poszło poza jedną wpadką, dwiema można powiedzieć, ale ogólnie jestem zadowolony i musze podziękować moim sponsorom i mechanikowi Andrzejowi Krawczykowi za przygotowanie.
Ostatni bieg decydował o losach tego spotkania
Tak, był bardzo ważny. Chciałem wystrzelić ze startu, udało mi się pojechać swoje na początku, ale później zobaczyłem, że po zewnętrznej jedzie Krzychu Pecyna, więc poczekałem na niego i udało się dowieźć 5:1 do mety. Cieszymy się z wygranej.
Magnus Zetterstroem: Naprawdę przyjemnie jest wyjechać z Gorzowa, kiedy wygrywasz, ponieważ jest to bardzo silna drużyna. To było ciężkie spotkanie, w którym okazaliśmy się lepsi. Dorobek 10 punktów jest dobrym wynikiem, ponieważ pierwsza liga jest ciężka, w Gorzowie jeździ wielu dobrych zawodników i 10 punktów jest ok, ale zawsze oczywiście chcesz mieć 15 punktów.
Kim Jansson:
To był ciężki mecz dla Ciebie Czy jesteś zadowolony z 10 oczek na Twoim koncie?
To był ciężki mecz dla wszystkich (śmiech). Start Gniezno to bardzo silna drużyna. Wielka szkoda, bo bardzo chcieliśmy to spotkanie wygrać, ponieważ naprawdę potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, ale nie udało nam się. Przepraszam w imieniu drużyny, starałem się robić co tylko mogłem. Wywalczyłem 10 punktów, ale wiadomo, zawsze tych punktów mogło być więcej, starałem się.
Jak oceniasz dzisiejszy stan toru
Tor był dziś dość twardy, osobiście lubię, kiedy jest troszeczkę bardziej przyczepny. Jednak zawsze trzeba dostosowywać motocykl do takiego toru, jaki jest.
Komentarze opinie