Spotkanie miłośników MZK

Spotkali się w Gorzowie, by wymienić doświadczenia i podzielić się wiedzą i uwagami na temat transportu miejskiego, bo jest on - jak mówią – miejskim nerwem, bez którego miasta nie mogą sprawnie funkcjonować. Gorzowski Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej jest organizatorem zjazdu przedstawicieli podobnych klubów z całej Polski.
Największym, skupiającym około sześćdziesięciu członków, jest Klub Miłośników Pojazdów Szynowych z Poznania. Mocne i słabe strony gorzowskiego transportu miejskiego poznaniacy upatrują przede wszystkim w stanie taboru. Jak mówi Marcin Jurczak, ważne w Gorzowie jest to, że np. nasze autobusy pochodzą z dwóch firm, nie ma więc problemów z ich naprawą. Zdaniem gości, ujemną stroną gorzowskiego taboru tramwajowego jest natomiast wiek tramwajów, które są już mocno wysłużone. Jacek Newelski, prezes Zielonogórskiego Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej, przyznaje, że trochę zazdrości naszemu miastu tramwajów, ale za to my możemy pozazdrościć drugiej stolicy naszego województwa usprawnień zastosowanych w autobusach. Organizacja zjazdu to dla klubu duże wyróżnienie – twierdzi wiceprezes gorzowskiego klubu - Marcin Pejski. Tym bardziej, że nasz ma sześć lat, a pozostałe nawet i kilkanaście. W planach gorzowskich miłośników transportu miejskiego jest uruchomienie w przyszłym roku turystycznej linii tramwajowa w okresie wakacyjnym. Podczas weekendów zabytkowa bimba wykonywałaby dwa kursy po całej tramwajowej sieci.