Czy w gorzowskiej Radzie Miasta działa współpracująca z prezydentem nieformalna koalicja PO, SLD i Nadziei dla Gorzowa? Że tak właśnie jest przekonani są radni Prawa i Sprawiedliwości. Radni pozostałych klubów niechętnie używają słowa koalicja, wolą określenie – wspólna praca dla dobra miasta.
O tym, że koalicja PO, SLD i Nadziei dla Gorzowa działa od dłuższego czasu i to działa na niekorzyść Gorzowa, mówił radny PiS Sebastian Pieńkowski.
Z radnym PiS-u nie zgodził się Jerzy Wierchowicz. Według radnego Nadziei dla Gorzowa koalicja, choć nieformalna działa, i to z korzyścią dla mieszkańców i miasta.
Choć z ust Jerzego Antczaka słowo - nieformalna koalicja - nie padło, to radny SLD podkreślił, że wspólna praca i głosowanie często w ważnych sprawach dla miasta, jest pewną wartością.
Dla przewodniczącego gorzowskie Rady Miasta Jerzego Sobolewskiego z PO zarzuty Prawa i Sprawiedliwości są mocno chybione.
Przypomnijmy, w gorzowskiej Radzie Miasta zasiada 25 radnych z klubów PO, PiS , SLD i Nadziei dla Gorzowa. Są także radni niezależni: Grażyna Wojciechowska i Paweł Leszczyński.
Komentarze opinie