Spółdzielnie mieszkaniowe i miasto przymierzają się do zawarcia porozumienia, dzięki któremu ma być więcej lokali socjalnych. Obecnie potrzeba ich 650. Spółdzielnie będą wskazywały mieszkania, które mogą stać się socjalnymi, a prezydent będzie kierował tam lokatorów spółdzielni z nakazami eksmisyjnymi, bo to właśnie na prezydencie, a nie na spółdzielniach, spoczywa obowiązek wskazania takiego lokalu. Na takim rozwiązaniu skorzysta miasto, bo zmniejszy się kolejka oczekujących, a także spółdzielnie, bo teraz konsekwencje zadłużenia osób, które nie płacą czynszów, spadają na barki wszystkich mieszkańców. Na razie na apel magistratu odpowiedziały trzy spółdzielnie- m.in. Staszica, która w 1997 roku kupiła barak przy ulicy Wróblewskiego. W tej chwili jest tam osiem wolnych mieszkań na cele socjalne. Tę propozycję prezes spółdzielni przedstawił miastu. Koszty związane z pozyskanymi od spółdzielni mieszkaniami według porozumienia będą ponosili eksmitowani do tych lokali i miasto.
Komentarze opinie