Pamiętacie Karin Stanek? To ta mała Bytomianka, która w latach 60. wylansowała Malowaną lalę, Chłopca z gitarą i Jedziemy autostopem. Nazywano ją rżnie: sekskapiszon big-bitu, pchełka z gitarą, ale i chłopczyca w spodniach, z przedziwnym akcentem.
Jeżeli zmieniła się w końcu z dziewczynki w kobietę, trudno było to zauważyć, bo lata całe zaplatała warkocze, ubierała białą bluzkę i czarne spodnie. Jeżeli dojrzała jako artystka, niełatwo było to dostrzec, bo do końca zabawiała publiczność, śpiewając o tym, że chłopca z gitarą chce. Zanim umarła zniknęła na wiele lat.
W ponad pół wieku od jej spektakularnego debiutu powstał monodram, w którym Agnieszka Wajs brawurowo wciela się w postać pierwszej polskiej rokendrolwy, jak nazwał Karin Marian Lichtman członek zespołu Trubadurzy.
Komentarze opinie