Działalność sekcji wioślarskiej AZS AWF Gorzów stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak w wyniku pożaru spalił się sprzęt należący do najlepszych polskich zawodników. Ogień wybuchł w poniedziałek wieczorem, w płomieniach stanął budynek socjalno-biurowy przy ul. Fabrycznej, przez ponad trzy godziny z pożarem walczyły cztery jednostki straży pożarnej.
Funkcjonowanie sekcji wioślarskiej jest niemożliwe- powiedział nam dyrektor klubu AZS AWF Marek Zachara. W płomieniach zniszczone zostały najdroższe łódki i wiosła należące do naszych zawodników: Tomasza Kucharskiego czy Piotra Basty. Zdaniem dyrektora- straty, jakie poniósł klub to około 400 tysięcy złotych. Bez tego sprzętu nie będzie wyników sportowych, poza tym niemożliwe stało się teraz szkolenie. Sprzęt nie był ubezpieczony, więc klub nie może teraz liczyć na żadne odszkodowanie. Dyrektor Zachara będzie prosił o pomoc władze miasta, ponieważ bez dodatkowej pomocy finansowej nie uda się odbudować sportowej potęgi.
Policja sprawdza okoliczności pożaru, niewykluczone, że budynek został podpalony.
Komentarze opinie