Do końca czerwca powinna być gotowa ekspertyza z odpowiedziami na pytania: skąd biorą się problemy na ul. Wyszyńskiego, kto im zawinił i – w związku z tym – kto zapłaci za naprawę przebudowanej całkiem niedawno ulicy.
Miasto zleciło ekspertyzę po majowej burzy, kiedy zapadł się fragment chodnika i odcinek – dochodzącej do Wyszyńskiego – ulicy Górczyńskiej. Osunęła się także skarpa nad Kłodawką. Te problemy pojawiły się zresztą nie po raz pierwszy. Podobnie było w 2011 roku, czyli niespełna rok po tym jak Polimex-Mostostal zakończył przebudowę Wyszyńskiego. Wtedy naprawy za ponad 80 tysięcy wykonało miasto. Czy teraz też tak będzie, czy magistrat będzie się domagał prac w ramach gwarancji? Odpowiedź ma być znana jeszcze w tym miesiącu. Jak tłumaczy wiceprezydent Stefa Sejwa, sprawa jest bardzo skomplikowana. Pierwszy problem dotyczy ronda przy ul. Wyszyńskiego- separator nie przyjmuje takiej ilości wody, jaką uwzględniał projekt.
Kolejny problem dotyczy ulicy Górczyńskiej, która łączy się z Wyszyńskiego. Jest tam problem z przepustowością kanału deszczowego i ze studzienkami. Szkopuł w tym, że kanał i studzienki na Górczyńskiej nie były ruszane w czasie przebudowy ul. Wyszyńskiego. Uznano bowiem, że są w dobrym stanie.
3,5-kilometrowy odcinek ul. Wyszyńskiego oddano do użytku w październiku 2010 roku. Gwarancja obowiązuje do grudnia 2013 r.
Komentarze opinie