Senator Helena Hatka odchodzi z Platformy Obywatelskiej

W polityce zostaje. Do wyborów będzie senatorem niezależnym. Myśli też nad startem w jesiennych wyborach parlamentarnych.

W oświadczeniu przesłanym do mediów Helena Hatka podkreśliła, że jej drogi z Platformą Obywatelską zaczęły się rozchodzić ""gdy na ostrzu noża postawiono przyjęcie ustaw kontrowersyjnych światopoglądowo"", między innymi ustawy in vitro.

Sprawa ustawy o leczeniu niepłodności właściwie przypieczętowała los senator Hatki. Nie jest tajemnicą, że jeszcze przed głosowaniem nad in vitro lubuska PO obiecała start do Senatu z północy regionu Władysławowi Komarnickiemu.

Wiceprzewodniczący lubuskiego sejmiku już w poprzedniej kampanii parlamentarnej rywalizował z Heleną Hatką o senatorski mandat. Wtedy PO wystawiła Helenę Hatkę. Władysław Komarnicki był kandydatem niezależnym. Teraz role się odwrócą. Jakby tego było mało, lubuska PO nie znalazła miejsca dla swojej wiceprzewodniczącej także na liście do Sejmu. Także ta decyzja lubuskiego szefostwa partii była ciosem dla senator Hatki. – Platforma skręca w lewo - komentowała.

Senator Hatka nie odpowiada też wprost na pytanie czy dołączy do innego ugrupowania na przykład Prawa i Sprawiedliwości.

Na północy lubuskiego wybory do Senatu będą niezwykle ciekawe. Oprócz Władysława Komarnickiego z PO i najprawdopodobniej Heleny Hatki, o senatorski mandat zawalczą także Tadeusz Jędrzejczak (byłego prezydenta Gorzowa wystawi PSL) i wiceszef gorzowskiej rady miasta Sebastian Pieńkowski z PiS-u. Nie wiadomo jeszcze na kogo postawi SLD.