Sejm przyjął ustawę wydłużającą wiek emerytalny do 67. roku życia. Za rządowym projektem głosowało 268 posłów, przeciwko 185, a dwóch wstrzymało się od głosu. Przed sejmem pikietują związkowcy, w tym działacze z Gorzowa.
Posłowie zarzucali rządowi oszukiwanie Polaków, jakoby wydłużenie pracy miało dać im wyższe świadczenia. Mówili też, że rząd nie zadbał o stworzenie warunków dla powstawania miejsc pracy, a sam projekt nie został dostatecznie skonsultowany z partnerami społecznymi. Minister pracy Władysław Kosiniak Kamysz po raz kolejny tłumaczył, że wiek emerytalny wydłużany będzie stopniowo, konsultacje społeczne się odbyły i że zmiana jest trudna, ale konieczna.
- Prawo i Sprawiedliwość skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego – mówi posłanka Elżbieta Rafalska. Dodaje, że po kolejny wyborach PiS zrobi wszystko, by ustawę uchylić.
Także poseł SLD Bogusław Wontor krytykuje rząd za postępowanie w sprawie zmian w systemie emerytalnym. Jego zdaniem wydłużenie wieku emerytalnego Polaków nie jest jednak ostatecznie przesądzone.
W reakcji na decyzję posłów związkowcy „Solidarności” oplatają łańcuchami gmach sejmu. Grożą, że posłowie na razie nie wyjadą. Mówi przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Gorzowie Jarosław Porwich.
Elżbieta Rafalska miała nadzieję, że blokada ominie posłów PiS, ale dla dobra sprawy jest gotowa podporządkować się decyzjom związku.
Do Warszawy wyjechał jeden autokar działaczy gorzowskiej „Solidarności”.
Komentarze opinie