Są już pierwsze skargi po tym jak zmniejszono oddział ginekologii i położnictwa gorzowskiego szpitala- ujawnił dziś w RMG przewodniczący Rady Społecznej lecznicy Edward Andrusyszn. Kobietę przed porodem odsyłano do szpitala w Skwierzynie. - Gdyby nie to, że sytuacja była pilna, pacjentka pewnie musiałaby jechać rodzić tam- mówi Edward Andrusyszyn. Przypomnijmy- ginekologię i położnictwo zmniejszono 2 tygodnie temu o 14 łóżek. W ten sposób uwolniono miejsce dla chirurgii ogólnej i onkologicznej. Już wówczas pełniący obowiązki ordynatora dr Piotr Gratkowski mówił nam, że zmniejszanie oddziału uniemożliwia prawidłową opiekę nad kobietami w ciąży i po porodach.
Są obawy, że odsyłanych pacjentek będzie więcej. A rezygnowanie z ich leczenia to także rezygnowanie z pieniędzy, które za nimi idą- mówi Edward Andrusyszyn. Ujawnia, że wczoraj Rada Społeczna dowiedziała, że NFZ zabrał szpitalowi kolejne pieniądze. Tym razem chodzi o to, że od miesiąca nie pracuje rezonans. - To nas kosztowało milion złotych. Dodajmy tylko, że kilka dni temu w rozmowie z RMG były już dyrektor szpitala Wojciech Martula zapewniał, że załatwił sprawę popsutego rezonansu. W najbliższych dniach urządzenie miało zostać naprawione. To koszt ponad 80 tysięcy złotych.
Komentarze opinie