Po wysokim zwycięstwie nad CCC Polkowice przychodzi czas na wyjazdowe spotkanie naszych koszykarek. KSSSE AZS PWSZ w sobotę zmierzą się z PTS Lider Lider Pruszków.
Gorzowianki w ramach 3. kolejki zagrały z podopiecznymi Krzysztofa Koziorowicza. Późny start w rozgrywkach spowodowany był występami wielu zawodniczek w Mistrzostwach Świata w Czechach. W spotkaniu z ,,Pomarańczami zdecydowaną liderką akademiczek była Samantha Richards. Australijka zdobyła 20 punktów i zaliczyła 8 asyst. Zawodniczka ta wprowadziła wiele finezji do gry. Chociaż wiele podań wciąż było niecelnych to potrafiła dostarczyć piłkę w wielu beznadziejnych lub niemożliwych sytuacjach. Wspaniale zagrała także kapitan Justyna Żurowska, której dorobek wyniósł 19 oczek. Ostatecznie AZS wygrał 79:54. Bardzo dobre występy zaliczyły również Kalana Greene i Izabela Piekarska, choć można było narzekać na ich skuteczność. Przed gorzowską publicznością zadebiutowała Johannah Leedham, której aklimatyzacja najwidoczniej jeszcze się nie zakończyła. Zdobyła 5 punktów i zebrała 5 piłek. Zostawiła po sobie dobre wrażenie.
Pruszków z kolei ma za sobą wszystkie 3 spotkania. Na inaugurację dość nieoczekiwanie zwyciężyli w Toruniu z Energą 65:63. W ty meczu z bardzo dobrej strony pokazały się Magdalena Skorek, Alicja Bednarek i Martyna Koc. Cała trójka przyszła do zespołu Arkadiusza Konieckiego przed tym sezonem. Później przyszło im zmierzyć się z mistrzem Polski, Lotosem Gdynia, który rozgromił Lidera 102:66. Ostatni wyjazd do Poznania również nie okazał się szczęśliwy i INEA wysłała PTS do domu z bagażem wyniku 74:69. Wyróżniającą się jeszcze postacią w zespole z Pruszkowa jest Rashanda Mc Cants. Najgroźniejsza jednak wydaje się być wspomniana już Bednarek, która więcej prób podejmowała ostatnio z daleka, ale skuteczniejsza jest pod koszem. W obronie będziemy musieli uważać na wysoką zawodniczkę, pozyskaną z Artego Bydgoszcz, Aleksandrę Chomać. To właśnie ona ciągnęła często wynik drużyny z miasta nad Brdą. Przypomnijmy jeszcze, że Lider zajął w minionym sezonie miejsce dziesiąte. Obecnie oblegają oni 5. pozycję z punktami na koncie.
Zdecydowanym faworytem tego pojedynku są gorzowianki. Cały czas widać, że okres przygotowawczy nie był spędzony wspólnie, przez co jest wiele niedokładnych podań i często się gubimy. Do zespołu wciąż jeszcze nie dołączyła Jelena Leuczanka, która stanowiła o sile białoruskiego teamu na MŚ. Mecz może być jednostronny, ale może na swoim terenie Pruszków będzie chciał się przeciwstawić kolejnemu wielkiemu zespołowi polskiej ligi. Z Lotosem się nie udało. Z nami też będzie trudno. Początek meczu o 20, w sobotę, 9 października.
Komentarze opinie