Władze szpitala wojewódzkiego w Gorzowie mogą dokonać przesunięć finansowych, które pozwolą pokryć część długu za nadwykonania. To efekt dzisiejszych rozmów Andrzeja Szmita z dyrektorem lubuskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Stanisław Łobacz podkreśla jednak, że dzisiejsze spotkanie z dyrektorem Szmitem nie jest efektem ostatniego zamieszania wokół gorzowskiego szpitala. Jak mówi, podobne przesunięcia dokonywane są co pół roku we wszystkich placówkach.
- Byliśmy umówieni na te rozmowy już w zeszłym tygodniu – zaznacza Łobacz:
W trakcie dzisiejszego spotkania uzgodniono, że część nadwykonań zostanie spłacona pieniędzmi ze świadczeń niezrealizowanych. Szpital wojewódzki w Gorzowie dostanie też środki na leczenie pacjentów z ostrymi zespołami wieńcowymi.
- Nie jest to do końca to, na co liczyłem, ale w obecnej sytuacji cieszę się z każdych dodatkowych pieniędzy – stwierdził po zakończeniu spotkania dyrektor gorzowskiej lecznicy Andrzej Szmit:
Przypomnijmy: obecne zamieszanie wokół gorzowskiego szpitala wybuchło w zeszłym tygodniu, kiedy okazało się, że najbardziej zadłużona lecznica w naszym regionie znów boryka się z problemami finansowymi.
Dyrekcja szpitala zapowiedziała, że jeśli nie otrzyma wsparcia, to będzie musiała wstrzymać planowane przyjęcia i ograniczyć się jedynie do wykonywania świadczeń ratujących życie. Takie stanowisko skrytykowały stanowczo władze województwa lubuskiego oraz niektórzy parlamentarzyści. W obronie Andrzeja Szmita stanęły natomiast działające w gorzowskim szpitalu związki zawodowe.
Komentarze opinie