Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów bez żadnych problemów pokonały Glucose ROW Rybnik 84:70. Spotkanie fatalnie zakończyło się dla Magdaleny Radwan, która w drugiej kwarcie uległa poważnej kontuzji.
Chyba wszyscy zgromadzeni dziś w hali PWSZ przy ul. Chopina spodziewali się, że spotkanie dwóch zespołów sąsiadujących w tabeli będzie bardzo zacięte. - Na pewno wiedzieliśmy, że Rybnik będzie dla nas trudnym przeciwnikiem. Trener nam powiedział, że jeśli uda nam się wybronić przeciwnika na 70 punktów, to mamy szansę wygrać - stwierdziła Klaudia Czarnodolska.
Spotkanie zacięte było jednak tylko przez pierwsze 6,5 minuty. Później gorzowianki zaczęły budować przewagę, która w końcówce trzeciej kwarty osiągnęła 34 punkty. W czwartej kwarcie trener Dariusza Maciejewski zdecydował się na wysłanie na plac gry młodszych zawodniczek. - Koncentracja przez trzy kwarty sprawiała, że mogliśmy ten mecz kontrolować od początku do końca. Nie ma co ukrywać, że straciliśmy na pewno przez rotacje swój rytm grania i koncentracje. Czasami słyszę, żebyśmy w tej czwartej kwarcie przeciwnika dobijali i tak dalej, ale myślę, że nie tędy droga. Trzeba bardzo mocno pielęgnować tą młodzież, dać im szansę grania - mówił po meczu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski. Wszystko to przełożyło się na to, że rybniczanki zdołały odrobić sporą część strat. - Mam szacunek dla swoich dziewcząt, że w czwartej kwarcie nie spuściły głów, dalej walczyły i ten wynik końcowy jest przynajmniej twarzowy - usłyszeliśmy po meczu od trenera Kazimierza Mikołajca.
Wpływ na wynik mogła mieć także sytuacja z końcówki drugiej kwarty, kiedy to w starciu pod koszem ucierpiała Magdalena Radwan. Resztę spotkania koszykarka z Rybnika spędziła leżąc przy parkiecie z opatrunkiem na kolanie i stawie skokowym.
Komentarze opinie