Zdaniem Dariusza Rosatiego powinniśmy wstąpić do strefy euro, bo jest to korzystne dla polskiej gospodarki, polskich przedsiębiorstw i rodzin. Polityk PO uważa, że jest to również korzystne z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski i naszej pozycji politycznej w Europie.
- By wstąpić do strefy euro trzeba spełnić wymogi konwergencji nominalnej. Jeśli chodzi o powiązania gospodarcze, Polska i tak jest częścią jednolitego rynku, więc wejście nie stwarza dodatkowych zagrożeń, a przynosi poważne korzyści polskim firmom. Dzięki temu nie będą płaciły za wymianę walut, za zabezpieczanie się przed ryzykiem kursowym, a przede wszystkim będą korzystały z tańszego pieniądza i tańszych kredytów. To jest główna korzyść dla polskiej gospodarki. Te korzyści szacujemy w długim okresie na ponad 1,5 procent PKB, czyli ponad 20 miliardów złotych rocznie - przekonywał wczoraj w Gorzowie Rosati, który spotkał się z przedstawicielami Lubuskiego Sejmiku Gospodarczego i Lubuskich Pracodawców.
Kandydat PO do europarlamentu przekonywał, że w omawianej kwestii nie ma obaw wśród pracodawców, a te występują jedynie wśród zwykłych ludzi: - Obawiają się, że będzie wzrost cen, spadek siły nabywczej i wynagrodzeń. Obawy są nieuzasadnione. Świadczą o tym podobne operacje w innych krajach - na Słowacji czy w krajach strefy euro.
Zbigniew Marcinkiewicz, prezes zarządu Lubuskich Pracodawców przyznaje jednak, że zdania są podzielone: - Inaczej patrzą importerzy, eksporterzy i zwykli obywatele. Bycie poza strefą euro stawia nas w drugiej kategorii. W przypadku problemów, potknięcia gospodarczego, jesteśmy skazani na siebie. Jeśli będziemy w strefie euro, możemy liczyć na pomoc, co pokazuje przykład Grecji. Największe obawy? Parytet, czyli przelicznik. W tej chwili dla obywatela jest on niekorzystny. Wiemy, że po wejściu do strefy ceny będą europejskie. Natomiast nasze płace i przyszłe emerytury będą ubogie, jeśli weźmiemy pod uwagę ten sam przelicznik, który obecnie obowiązuje.
Decyzja o tym czy wstąpimy do strefy euro i kiedy to nastąpi zależy od spełnienia szeregu warunków. Wejście do strefy to wymóg zmiany polskiej konstytucji, a w tej chwili w parlamencie nie ma większości wymaganej, by taką zmianę przeprowadzić. W związku z tym kwestia ewentualnego wejścia do strefy przesuwa się na dalszą przyszłość.
Komentarze opinie