Robert Surowiec, któremu prokuratura postawiła zarzuty, powinien zrezygnować z funkcji przewodniczącego Rady Miasta uważają członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem, jeśli ktoś pełni wysoką funkcję publiczną, a ma problemy z wymiarem sprawiedliwości w życiu prywatnym, to powinien podać się do dymisji.
Podczas konferencji prasował, przewodniczący Klubu Radnych PiS - Mirosław Rawa powiedział, że chyba jesteśmy pierwszym miastem po 1989 rokiem, gdzie zarzuty prokuratorskie ma prezydent i przewodniczący Rady Miasta. Nie możemy przejść nad tym do porządku dziennego. To są rzeczy wyjątkowe, naszym zdaniem haniebne. Przypominamy, że Robert Surowiec chciał podać się do dymisji, ale po rozmowie z przedstawicielami Konwentu Rady Miasta, zmienił zdanie. Wtedy też członkowie Prawa i Sprawiedliwości, w tym Arkadiusz Marcinkiewicz z większą wyrozumiałością podeszli do całej sprawy. Dlaczego dopiero teraz domagają się dymisji przewodniczącego Rady Miasta? Jak tłumaczył przewodniczący Klubu Radnych PiS, podczas spotkania Konwentu Robert Surowiec był bardzo roztrzęsiony, dlatego nie zdecydowano się na poważniejsze kroki. Poza tym, jak dodawał Rawa, Arkadiusz Marcinkiewicz był w trudnej sytuacji, bo wcześniej to R. Surowiec chciał jego odwołania z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Chodziło o sprawy związane ze sprzedażą Kina Kopernik. Marcinkiewicz nie chciał być posądzony o odwet. Jak dodał Mirosław Rawa, Robert Surowiec o zdanie powinien zapytać nie tylko konwent, ale całą Radę Miasta. Radni Klubu Prawa i Sprawiedliwości swój apel skierowali m.in. do przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - Donalda Tuska.
Prokuratora Rejonowa w Gorzowie postawiła przewodniczącemu Rady Miasta dwa zarzuty dotyczące nielegalnej akwizycji na rzecz jednego z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Robert Surowiec twierdzi, że jest niewinny i wnioskował o przekazanie sprawy do innej prokuratury. Sprawa dotyczy jego działalności z 2005 roku.
Komentarze opinie