W najbliższą niedzielę na stadionie przy ulicy Gliwickiej w Rybniku rozegrany zostanie pojedynek między miejscowym RKM-em a drużyną gorzowską. Oba zespoły, mimo zajęcia po XIV kolejkach dwóch czołowych miejsc w tabeli, nie zdołały awansować do finału. W niedzielę zespoły będą walczyć o trzecie miejsce w tegorocznej rywalizacji pierwszoligowej.
Dla obu drużyn sezon już się zakończył. Zarówno RKM Rybnik jak i Mars RTV AGD Gorzów marzył o awansie do żużlowej elity. Wydarzenia na torze szybko zweryfikowały plany żużlowców obu ekip. Drużyna Stali dwukrotnie przegrała z podopiecznymi Jana Grabowskiego. Żużlowcy RKM-u również musieli pogodzić się z porażką na wyjeździe i minimalnym zwycięstwem gości na torze przy ulicy Gliwickiej.
Mars RTV AGD Gorzów w Rybniku wystąpi w krajowym składzie. Miejsce Marka Lorama zajmie Marcin Kozdraś, dla którego będzie to inauguracyjny start w tegorocznej rywalizacji pierwszoligowej. Trener Stanisław Chomski postanowił również dać szansę Adrianowi Szewczykowskiemu, który zastąpi słabo spisującego się Roberta Flisa. W drużynie Stali zabraknie Michała Rajkowskiego, który nadal zmaga się z kontuzją. Z numerem 6 w niedzielę wystąpi więc Kamil Brzozowski. Awizowany skład:
Mars RTV AGD Gorzów Wlkp.:
1. Piotr Paluch
2. Adrian Szewczykowski
3. Krzysztof Pecyna
4. Marcin Kozdraś
5. Jarosław Łukaszewski
6. Kamil Brzozowski
7. Paweł Hlib
Drużyna prowadzona przez Czesława Czernickiego w niedzielę wieczorem także wystąpi w krajowym składzie. Trener rekinów postawił na następujących zawodników:
RKM Rybnik:
9. Zbigniew Czerwiński
10. Roman Povazhny
11. Roman Chromik
12. Łukasz Romanek
13. Rafał Szombierski
14. Patryk Pawlaszczyk
15. Wojciech Druchniak
Ceny biletów: trybuna kryta - 20 zł, amfiteatr normalny - 10 zł, amfiteatr ulgowy - 5 zł, amfiteatr szkolny - wstęp wolny, program - 5 zł. Karnety obowiązują.
Planowany start do pierwszego biegu: godz. 19.00
Sędzia spotkania: Józef Piekarski
Wprowadzony nowy system rozgrywek miał nam, kibicom przysporzyć więcej emocji. Tymczasem dobrym żużlem mogą zachwycać się nieliczni. Na wielu stadionach w Polsce sezon już się zakończył, a rozgrywane zawody są sportową fikcją.
Komentarze opinie