Pot i krew na stadionie przy Olimpijskiej. Piłkarze GKP Gorzów zremisowali z liderem I ligi Zagłębiem Lubin w ostatnim w tym roku meczu w I lidze. GKP przegrywał już 0-2 ale doprowadził ostatecznie do remisu 2-2.
Pierwsza połowa to przewaga gości, którzy już w 16 minucie prowadzili po golu Szymona Pawłowskiego. Po rzucie wolnym Pawłowski precyzyjną główką po raz pierwszy pokonał bramkarza GKP. W 34 minucie meczu Pawłowski strzela drugiego gola po błędzie obrońców i bramkarza GKP - Pawłowski wyprzedza gorzowskich obrońców i strzela przy krótkim słupku - Dariusz Brzostowski, bramkarz GKP jest bezradny. Zagłębie prowadziło 2-0, przeważało i wydawało się, że nic nie może odebrać lubinianom 3 punktów. Tymczasem w 73 minucie Emil Drozdowicz po podaniu Szymona Sawali strzela głową kontaktowego gola a GKP rusza do szturmu, który w końcówce da efekt w postaci gola na wagę jednego punktu. W doliczonym czasie gry Paweł Kaczorowski podaje do Łukasza Maliszewskiego a ten strzałem z pola karnego pokonuje bramkarza gości i niespodzianka staje się faktem...
Komentarze opinie