
Daniel Chochowski o fazie grupowej Mistrzostw Świata w unihokeju
1 grudnia w czeskiej Pradze rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w unihokeju, podczas których Gorzów ma swojego przedstawiciela w reprezentacji Polski. Nasi kadrowicze walczyli dzielnie, ale nie mamy dobrych wieści. Po fazie grupowej pozostało im walczyć o miejsca 13-16.
Początek był naprawdę obiecujący, ponieważ w starciu z Tajlandią "Biało-czerwoni" okazali się lepsi, wygrywając 5:2. Rywale dopiero w ostatniej tercji potrafili odpowiedzieć, ale zwycięstwo nie było zagrożone. - Zagraliśmy dobrze. Prowadziliśmy grę i przeważaliśmy. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na oddanie dużej liczby strzałów, a sami stworzyliśmy sobie bardzo dużo okazji do zdobycia gola. Niestety, zabrakło skuteczności, aby na naszym koncie znalazło się więcej bramek. Mimo tego, wynik mieliśmy pod kontrolą praktycznie od początku do końca meczu - zrelacjonował nam Daniel Chochowski, na co dzień gracz UKS I LO Floorball Gorzów.
Wiele pozytywnych opinii Polacy zebrali też za rywalizację z Estonią. Pierwsze dwadzieścia kilka minut pokazało, że ekipa Jana Holovki mogą pokusić się o drugie na tych mistrzostwach zwycięstwo. Estończycy przebudzili się jednak w drugiej tercji, a zdecydowanie najgorzej wypadła końcówka. - Nasza gra z faworyzowaną Estonią również była bardzo dobra. Uważam, że to był nasz najlepszy występ do tej pory na MŚ. Pokazaliśmy charakter i wolę walki o każdy centymetr boiska. Większość meczu wynik był na naszą korzyść i to przeciwnicy musieli go gonić. Niestety w trzeciej tercji udało im się ponownie wyrównać, aby później, na osiem min przed końcem spotkania, strzelić zwycięską bramkę - opowiedział gorzowianin.
Triumf był bardzo blisko, ale porażka nie przekreślała szans na awans do kolejnej fazy. Tym bardziej, że Polsce zostało jeszcze starcie z Australią. Jednak i tym razem czegoś zabrakło. - Po tak dobrej grze byliśmy pozytywnie nastawieni do walki z Kangurami o drugie miejsce. W szczególności, że w teorii byliśmy uważani za faworytów tego spotkania. Od początku spotkanie nie przebiegało po naszej myśli. Australia ustawiła się głęboko na swojej połowie i czekała jedynie na nasze błędy. Mimo mocnej defensywy, udało nam się stworzyć parę okazji, lecz strzały były albo niecelne albo blokowane przez przeciwników. Natomiast rywale skutecznie wykorzystali nasze błędy w obronie i rozgrywaniu piłki, zdobywając wszystkie cztery bramki po naszych błędach - zdradził Chochowski.
Polscy unihokeiści mogli wciąż liczyć na dalszą grę o wysokie cele, ale Australijczycy nie zawiedli również w kolejnym swoim meczu, pokonując 4:3 Tajlandię i wyrzucając Polaków z najlepszej szesnastki. Dodajmy, że Australia szybko odpadła z play-off za sprawą porażki 0:10 z Norwergią. A co pozostało naszym reprezentantom? - W grupie C skończyliśmy na 3 miejscu. Daje nam to możliwość walki jedynie o miejsca 13-16 - podsumował Daniel Chochowski.
Pierwsza odsłona walki o miejsca 13-16 już 6 grudnia o godzinie 12:30. Polska zagra tego dnia z Japonią. Kolejny mecz prawdopodobnie odbędzie się dzień później, ale to zależy od czwartkowego rezultatu. Całe mnóstwo różnorakich materiałów można znaleźć na facebookowej stronie Polskiego Związku Unihokeja. Są tam zarówno wyniki meczów, jak też wywiady i wiele innych rzeczy. Jeśli chcecie być na bieżąco, to zachęcamy do śledzenia.
Wyniki Polaków w grupie C Mistrzostw Świata w unihokeja - Praga 2018:
Polska - Tajlandia 5:2 (1:0, 2:0, 2:2)
Estonia - Polska 4:3 (0:1, 2:1, 2:1)
Australia - Polska 4:2 (1:0, 1:1, 2:1)
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie