Radni nie chcą przyłączenia Jazz Clubu do filharmonii

Sporo kontrowersji wywołała propozycja włączenia Jazz Clubu Pod Filarami w struktury Filharmonii Gorzowskiej w ramach koncepcji restrukturyzacji gorzowskiej kultury. Wczoraj radni przyjęli stanowisko, w którym nie zgadzają się na takie rozwiązanie.

Koncepcja rozpatrywana przez wydział kultury Urzędu Miasta, zakładająca włączenie Jazz Clubu Pod Filarami w struktury Filharmonii Gorzowskiej spotkała się kilka miesięcy temu z totalną krytyką. - Trudno znaleźć kogokolwiek, kto oprócz autorów tego pomysłu, uznałoby go za słuszny. Również argumenty uzasadniające ten projekt są kompletnie nieprzekonujące - mówi Jan Kaczanowski, wiceprzewodniczący Rady Miasta.

Wątpliwości radnych budzą stwierdzenia, że takie decyzje mogłyby doprowadzić do osiągnięcia poważnych oszczędności. Rada przypomina, że to właśnie klub Bogusława Dziekańskiego za niewielkie środki finansowe wynoszące około 500 tysięcy zł. rozsławia nasze miasto w kraju i za granicą, a także prowadzi szeroką działalność edukacyjną wśród dzieci i młodzieży.

- Dlatego też uważamy, że tej placówce jak każdej innej potrzebne jest spokojne kontynuowanie swojej działalności koncertowej i edukacyjnej. Ewentualne włączenie Jazz Clubu Pod Filarami w struktury Filharmonii Gorzowskiej doprowadziłoby do zniszczenia ogromnego dorobku, jaki wypracowała ta placówka na przestrzeni kilku dziesięciu lat swojej działalności - dodaje Kaczanowski.

Biorąc powyższe czynniki pod uwagę, Rada Miasta Gorzowa stwierdziła, że należy zaniechać jakichkolwiek prac zmierzających do włączenia Jazz Clubu w struktury filharmonii.

Hubert Araszczuk