Nie utożsamiam się z tym zespołem, bo jest w nim za mało gorzowian mówi Roman Bartuzi, nasz dzisiejszy gość w programie Rozmowy Bujane. Gorzowski sportowiec, były reprezentant Polski w siatkówce i zawodnik m.in. Stilonu Gorzów wspomina, jak w okresie, gdy był czynnym siatkarzem, marzyło mu się, by po zakończeniu kariery móc z trybun obserwować grę kolejnych pokoleń gorzowskich siatkarzy.
Dziś stwierdza z goryczą, że utalentowani gorzowianie występują w innych klubach, a gorzowską siatkówkę tworzy - jak to określił - "armia zaciężna".
Roman Bartuzi przypomniał też historię swojego numeru na koszulce - czyli 13. Był pierwszym, który odważył się grać z tą osławioną feralną liczbą. Dla niego "trzynastka" okazała się jednak szczęśliwa, a dokładnie dziesięć lat temu nasz gość rozegrał swój ostatni mecz w reprezentacji Polski i wtedy też przekazał swój numer innemu utalentowanemu gorzowskiemu siatkarzowi, Sebastianowi Świderskiemu. Dziś "trzynastka" przyniosła naszej drużynie szczęście w kolejnym wygranym meczu na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.
Komentarze opinie