PWSZ - tu wykłady prowadzą... żołnierze

Wczoraj budynek numer 5 gorzowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej opanowali żołnierze ze Skwierzyny. Mundurowi opowiadali studentom i gorzowskim uczniom o specyfice swojej pracy, była też możliwość postrzelania do celu.

Dzięki nawiązanej współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Gorzowie, co miesiąc dla studentów wydziału administracji i bezpieczeństwa narodowego będą odbywać się spotkania z przedstawicielami poszczególnych formacji wojskowych wchodzących w skład Lubuskiego Garnizonu Wojskowego. Wczoraj studencki szlak przecierali żołnierze z 35. Skwierzyńskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej.

W spotkaniu oprócz studentów PWSZ udział wzięli gimnazjaliści z Zespołu Szkół numer 13 i uczniowie Zespołu Szkół Elektrycznych. Żołnierze przedstawili charakterystykę pracy w Skwierzyńskim Dywizjonie, który podlega pod 3. Warszawską Brygadę Rakietową Obrony Powietrznej. Podczas spotkania żołnierze opowiedzieli m.in. o pracy w Siłach Powietrznych, zaprezentowali sprzęt bojowy, była możliwość postrzelania na symulatorze "Cyklop", a oficer kadrowy zapoznał uczestników z wolnymi miejscami w jednostce dla przyszłych żołnierzy. Mundurowi nie ukrywali bowiem, że poprzez wykłady chcą ściągnąć do swoich jednostek potencjalnych pracowników.

- Chcemy przyciągnąć młodzież do naszej jednostki i pokazać im czym jest patriotyzm i reprezentowanie munduru. Opowiadaliśmy jak wygląda jednostka i dzień w jednostce. Pragnęliśmy też wesprzeć działający w Gorzowie Związek Żołnierzy Wojska Polskiego - przyznała porucznik Agnieszka Świetlicka, szef sekcji wychowawczej 35. Skwierzyńskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej.

Karolina Piotrowiak, studentka I roku wydziału bezpieczeństwa narodowego przyznała, że wykłady praktyczne są o wiele ciekawsze niż teoretyczne: - Spotkania z żołnierzami mogą nam przybliżyć ich pracę. Wtedy możemy zdecydować czy chcemy zgłosić się w przyszłości do wojska. Takie wykłady z pokazywaniem sprzętu są o wiele lepsze niż zwykłe opowiadanie na wykładach - zakończyła studentka.

Hubert Araszczuk