Reklama

Pszczółka nie użądliła, zwycięski AZS PWSZ (relacja)

egorzow.pl - Marcin
04/03/2015 19:35
W środowym spotkaniu ekipa KSSSE AZS PWSZ Gorzów od początku kontrolowała przebieg gry i pewnie zwyciężyła z Pszczółką AZS UMCS Lublin 74:48.

Wynik spotkania otworzyła Alyssia Brewer po znakomitym podaniu Sharnee Zoll. Wpierw jednak obie drużyny przeprowadziły nieudane ataki, a to dzięki solidnej defensywie rywali. Przyjezdne miały jednak problem, bo i skuteczność pozostawiała wiele do życzenia, a kilkukrotnie próbowała Angel Robinson. Gorzowianki korzystały natomiast na podkoszowych faulach lublinianek. Po trzech minutach było 6:0, ale wtedy wreszcie wstrzeliła się Aneta Kotnis, trafiając za trzy punkty. To nieco odblokowało ekipę gości. Miejscowe powiększyły jednak przewagę, kończąc kwartę mocnym akcentem w postaci "trójki" Brewer.

Koszykarki AZS UMCS w drugiej partii nieco lepiej już odnajdowały się pod koszem gorzowianek. Nie oznacza to jednak, że gospodynie straciły prowadzenie. Nadal lepszym zespołem był AZS PWSZ. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego dobrze organizowały się w ataku, czasem nawet nie pozwalając przeciwniczkom dotknąć piłki. W tym momencie należy pochwalić Magdalenę Szajtauer, która zbierała piłki spod obu koszów. Ponadto Magda w ciągu 16 minut gry czterokrotnie zablokowała zawodniczki z Lublina. W końcówce pierwszej połowy Akademiczki z Gorzowa jeszcze bardziej przyspieszyły i powiększyły przewagę do 15 punktów.

Po przerwie nie zapowiadało się na zmiany w tym pojedynku. Drużyny walczyły punkt za punkt, a więc gorzowianki nadal utrzymywały przewagę. W jednym ze starć ucierpiała Asya Bussie i musiała zejść z boiska, na którym się już więcej nie pojawiła. W zespole z Lublina po słabszym początku najlepiej punktowała Robinson, ale za to Lejla Bejtic stanęła w miejscu. Skuteczność poniżej 30 procent mówi zaś sama za siebie. Przyjezdne nie miały argumentów na świetnie dysponowaną Brewer i przebiegłą Zoll. Pierwsza z wymienionych seriami wręcz zdobywała kolejne punkty, dokładając także zbiórki pod własnym koszem, dzięki czemu uzbierała double-double. Gorzowianki do swojej przewagi dołożyły jeszcze punkcik i spokojnie kontynuowały marsz po zwycięstwo.

W ostatniej kwarcie gospodynie tylko potwierdziły swoją dominację. Od samego początku mocno uderzyły, zdobywając kolejne "oczka", a w obronie znakomicie zatrzymując rywalki. Warto odnotować przechwyt Szajtauer, czy akcje 2+1 w wykonaniu Zoll i Brewer. Ta trójka, a także skrupulatnie zbierająca punkty Olena Ogorodnikowa, zupełnie rozbroiły ekipę Pszczółki. W końcówce swoje szanse dostały jeszcze inne srebrne medalistki mistrzostw Polski juniorek starszych - Katarzyna i Beata Jaworskie oraz Alicja Witkowska. Miejscowe nie odpuszczały do samego końca, choć szyki defensywne były już nieco bardziej rozluźnione. Przewaga pozostała jednak na podobnym poziomie i koszykarki AZS PWSZ cieszyły się z kolejnego zwycięstwa.

Tym samym gorzowianki umocniły się na piątej pozycji w tabeli, a szanse na wyższą lokatę mają, ale tylko matematyczne, gdyż wysoko musiałby przegrywać wyżej sklasyfikowane zespoły. - Nie graliśmy płynnej koszykówki w ataku. Młode dziewczyny były po trudnym turnieju i zostaliśmy ze starszymi zawodniczkami, z którymi mocno trenowaliśmy w tym tygodniu. Nie spodziewałem fajerwerków, ale była solidność, rzemiosło i to wystarczyło. Najważniejsze mecze jeszcze przed nami. Myślę, że będziemy gotowi na fazę play-off i damy sobie w niej radę - przyznał Dariusz Maciejewski.

Z kolei Pszczółka AZS UMCS Lublin wypadła poza czołową ósemkę i myśli już o walce o utrzymanie. - Zagraliśmy kolejne już w tym tygodniu słabe zawody, co przekreśliło naszą szansę na udział w play-off. Teraz trzeba bić się w play-out o utrzymanie. Z taką grą, jaką tu zaprezentowaliśmy, nie będzie to łatwe. Znów dopadł nas pech - kolejna kontuzja. Musimy się pozbierać, spotkać się z prezesem i pomyśleć, co jest najlepsze dla tego zespołu - podsumował Krzysztof Szewczyk.

Ostatnia kolejka rundy zasadniczej już w ten weekend. KSSSE AZS PWSZ Gorzów w sobotę zagra z MKK Siedlce. Tydzień później rozpoczną się już play-offy, w których najprawdopodobniej gorzowianki trafią na CCC Polkowice.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Pszczółka AZS UMCS Lublin 74:48 (19:10, 14:10, 17:16, 22:12)
AZS PWSZ: Brewer 31 (1x3 i 11 zb.), Zoll 17 (1), Dźwigalska 3 (1), Piekarska 3, Czarnodolska 0 oraz Ogorodnikowa 13 (1), Szajtauer 4, Witkowska 2, Sobek 1, K. Jaworska 0, B. Jaworska 0.
AZS UMCS: Robinson 12 (1x3), Tomiałowicz 8, Bejtic 7 (1), Bussie 4, Kotnis 3 (1) oraz Żandarska 6, Witkoś 4, Trzeciak 2, Morawiec 2, Dulęba 0.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do