
Zapowiedź meczu Energa Toruń - InvestInTheWest AZS AJP Gorzów
Środowym meczem z Energą Toruń zespół InvestInTheWest AZS AJP Gorzów zakończy serię trzech pojedynków wyjazdowych i jednocześnie rundę zasadniczą Energa Basket Ligi Kobiet. To starcie będzie zupełnie inne od dwóch poprzednich.
Terminarz nie ułożył się zbyt pomyślnie dla gorzowskich Akademiczek, które miały serię spotkań z czołówką rozgrywek. Wszystkie zakończone porażkami. Dopiero ostatnie dwie kolejki okazały się łaskawsze, a drużyny z dołu tabeli zostały pokonane we własnych halach przez podopieczne Dariusza Maciejewskiego, choć też nie były to jednostronne widowiska. PGE MKK Siedlce przegrały 69:79, a Widzew Łódź 76:89. Mimo wszystko, powinno to pozytywnie nastroić przed kolejnym wyzwaniem. Dziewczynom z Gorzowa często brakowało skuteczności rzutowej i dobrej gry zespołowej. Teraz przyjdzie im się zmierzyć z "Katarzynkami".
Po raz kolejny dojdzie więc do spotkania starych znajomych. W ekipie z Torunia grają bowiem Kelley Cain i Agnieszka Skobel, które są absolutnymi liderkami drużyny prowadzonej przez Algirdasa Paulauskasa. Wspiera je zagraniczny zaciąg w osobach Lauren Mansfield, Alexis Hornbuckle i Moniki Grigalauskyte, a uzupełniają to wszystko doświadczone Polki - Emilia Tłumak i Katarzyna Maliszewska. Do dyspozycji trenera jest jeszcze kilka innych zawodniczek, które niekoniecznie mocno obniżają siłę uderzeniową zespołu.
Torunianki mają obecnie wspaniałą serię, bowiem nie przegrały od końcówki stycznia, co daje dziewięć zwycięskich spotkań, m. in. z Wisłą Can Pack, Ślęzą Wrocław, CCC Polkowice czy Basketem 90 Gdynia. W minionej kolejce po emocjonującym pojedynku Energa pokonała Pszczółkę Polski Cukier AZS UMCS w Lublinie 66:63. Forma jest więc wysoka i gorzowiankom będzie piekielnie trudno o pozytywny wynik w kujawsko-pomorskim.
Jednocześnie trzeba zauważyć, że na wygranej bardziej będzie zależeć gospodyniom środowego starcia. Akademiczki mają tyle samo punktów, co gdynianki, które już zakończyły udział w rundzie zasadniczej. Siódme miejsce jest więc pewne nawet w przypadku porażki. Z kolei jeśli lublinianki niespodziewanie potkną się w Ostrowie, a gorzowski AZS wygra w Toruniu, to i tak Pszczółka obroni się lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. Ekipa z Grodu Kopernika nadal zaś liczy się w walce o trzecie miejsce przed play-off. Emocji nie powinoo zabraknąć.
Początek meczu w środę, 28 marca, o godzinie 18 w hali sportowo-widowiskowej przy ul. Generała Józefa Bema 73-89 w Toruniu.
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie