Reklama

Przy Chopina znów horror. AZS AJP lepszy od wicemistrza

egorzow.pl - Marcin
27/11/2016 17:48
W niezwykle emocjonującym i zaciętym pojedynku drużyna InvestInTheWest AZS AJP Gorzów pokonała wicemistrza Polski Artego Bydgoszcz 69:67. Całe spotkanie trzymało w napięciu aż do ostatnich sekund.

Gorzowianki dobrze zaczęły w obronie, ale w odpowiedzi nie wykorzystały sytuacji, którą stworzyła sobie Courtney Hurt. Wynik otworzyła Magdalena Szajtauer, który zanotowała akcję 2+1, lecz natychmiast, po dobrej grze na obwodzie, odpowiedziała Maurita Reid. Obie ekipy od początku narzuciły szybkie tempo i zawodniczki próbowały jak najszybciej odzyskać piłkę. Dzięki przechwytom i niezłej skuteczności minimalnie lepsze były Akademiczki, które po czterech minutach prowadziły 13:8. Kilka fauli miejscowych pod rząd przyczyniło się jednak do tego, że już dwie minuty później bydgoszczanki traciły zaledwie jeden punkt do rywalek. W międzyczasie na parkiecie pojawiły się znana w Gorzowie Katerina Zohnova oraz Charity Szczechowiak, których obecność dość znacząco wpłynęła na grę Artego. Amerykanka z polskim paszportem miała okazję wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale nie trafił drugiego z rzutów osobistych. Ostatecznie gospodynie utrzymały minimalną przewagę. Należy przy tym zaznaczyć, że podopieczne Dariusza Maciejewskiego pokazały zupełnie inną koszykówkę niż w ostatnich tygodniach. Ciekawy szybki atak, ciekawa gra pozycyjna i dość skuteczna obrona, choć nie brakowało fauli.

Nieudany atak Akademiczek, a następnie "trójka" Katarzyny Suknarowskiej oznaczały prowadzenie ekipy z Bydgoszczy. Natychmiast odpowiedziała jednak Hurt, ale to był początek tego fragmentu spotkania, gdzie drużyny zmieniały się na prowadzeniu. Sporo walki, szybkie kontry i dość solidna obrona gorzowianek, którą kilka razy wymusiły na gościach błąd 24 sekund. Co ciekawe, mniej było przewinień. Na minutę przed końcem drugiej kwarty trener Maciejewski poprosił o czas, gdyż jego zespół przegrywał 35:38. Po tym skuteczna z dystansu okazała się Paulina Misiek, a za tym poszła dobra defensywa i kolejny udany atak po przejęciu, zakończony rzutem Hurt, dzięki czemu AZS AJP prowadził po 20 minutach 40:38.

Po przerwie bydgoszczanki rozpoczęły od wyrównania dzięki rzutom osobistym Anne Armstrong i w dalszym ciągu oba zespoły toczyły niezwykle zacięty bój, pełen agresywniejszego krycia, strat, błędów i niecelnych rzutów. Po nieco ponad czterech minutach skuteczną akcję 2+1 przeprowadziła będąca tego dnia w dobrej dyspozycji Nicole Seekamp, dzięki czemu Akademiczki odskoczyły rywalkom na pięć punktów, a chwilę później Australijka podwyższyła na 49:42. Na półtorej minuty przed końcem tej części zrobiło się gorąco. Wydawało się, że faulowana przy zbiórce była Magdalena Szajtauer. Sędziowie byli innego zdania, z czym nie zgodził się trener Maciejewski. Reakcja była na tyle mocna, że otrzymał on przewinienie techniczne, a rzut wolny wykorzystała Zohnova, dla której były to pierwsze punkty w meczu. Duża robotę dla Artego robiła niesamowicie aktywna Reid. Częste faule na tej koszykarce pozwalały na późniejsze rzuty osobiste, przez które przewaga AZS-u znacząco stopniała, a w samej końcówce bydgoszczanki miały nawet okazję wyjść na prowadzenie, ale rzut z daleka Kariny Szybały nie znalazł drogi do kosza i gorzowianki przed ostatnią partią miały "oczko" przewagi.

Zespoły ponownie zmieniały się na prowadzeniu, a akacja 2+1 w wykonaniu Reid dała po dwóch minutach przewagę dwóch punktów dla Artego. Pojedyncze błędy Akademiczek mogły sprawić, że będzie gorzej, ale udawało się powstrzymywać ataki odpowiednio długo, by nastąpił błąd 24 sekund. Miejscowym brakowało jednak skuteczności, a szczególnie było to widać w 5. minucie tej kwarty, gdy pięć prób pod rząd było nieudanych, mimo udanych zbiórek pod koszem przeciwniczek. Podopieczne Tomasza Herkta także jednak nie wykorzystywały swoich okazji, a po jednej z takich sytuacji świetnie kontrę wyprowadziły gospodynie. Chwilę później za piąte przewinienie z boiska zejść musiała Szajtauer, a warto zaznaczyć, że jeszcze trzy inne zawodniczki z Gorzowa były zagrożone na trzy minuty przed końcem, podczas gdy z ekipy gości tylko dwie. Niespełna minutę przed końcem było 66:65 dla AZS-u i o czas poprosił trener Maciejewski. Ostatnich 51 sekund nikt już nie oglądał na siedząco. Gorzowianki atakowały i trafiła Talbot, która na dodatek była faulowana. Wykorzystany rzut osobisty dawał rezultat 69:65 na 38 sekund przed końcem. Artego Bydgoszcz nie dało już rady tego odrobić i gorzowska ekipa pokonała wicemistrza.

W hali przy Chopina 52 ponownie byliśmy świadkami horroru, ale ze szczęśliwym zakończeniem dla gospodarzy. Kibice z pewnością mogli wyjść usatysfakcjonowani po takim widowisku. Kolejny mecz InvestInTheWest AZS AJP Gorzów rozegra w najbliższą sobotę. W wyjazdowym pojedynku zmierzą się z Wisłą Can Pack Kraków.


Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski (trener InvestInTheWest AZS AJP Gorzów): Bydgoszcz postawiła nam bardzo trudne warunki. Do samego końca nie było wiadomo, kto ten mecz przepchnie. W pierwszej połowie mieliśmy problem i w przerwie w szatni mówiliśmy sobie, że nie po to przygotowywaliśmy się na ten mecz, żeby w taki sposób bronić. Mam zastrzeżenia do defensywy. W drugiej połowie było łatwiej, straciliśmy dziesięć punktów mniej i to było kluczowe. Cieszę się, że z wyrysowanych akcji taktycznych dziewczyny stworzyły dobre sytuacje. To też podbuduje nas w następnych spotkaniach. Jeśli chodzi o Stephanie, to mieliśmy takiego gracza, którego musieliśmy wykorzystać. W końcówce na nią były rozrysowane gry. Nie dość, że grała widowiskowo, to skutecznie. Odskoczyliśmy na cztery punkty po jej rzucie. Problem był z Reid. Zagrała kapitalne zawody. Zdobyła 26 punktów, zrobiła 14 zbiórek i jak już tę piłkę zebrała, to nie mieliśmy szans jej dogonić. Miała niespożyte siły i ona trzymała ten wynik. Do samego końca była niebezpieczna. Po czterech przewinieniach staraliśmy się ją zrzucić, graliśmy dużo indywidualnych akcji w stosunku do niej, ale gwizdki zamilkły i nie udało nam się. Dziewczyny nie były bierne, grały agresywnie, ale nikt tego nie zagwizdał. W następnym meczu jedziemy do lidera. Postaramy się postawić mu bardzo dobre warunki. Mamy parę dni na odpoczynek, a widać, że to spotkanie kosztował nas bardzo wiele sił.

Tomasz Herkt (trener Artego Bydgoszcz): Myślę, że był to dobry mecz w wykonaniu obydwu drużyn i dla kibiców, zacięty. Należałoby sobie życzyć więcej takiego zaangażowania podczas spotkania żeńskiej koszykówki, bo nie było tutaj straconych piłek. Mecz trzymał w napięciu do samego końca. Żal, że nie wykorzystaliśmy ostatniej sytuacji, bo to my mieliśmy piłkę na ewentualną dogrywkę albo wygraną. Prosta strata spowodowała, że Gorzów wygrał. Dobrze przygotowaliśmy się do tego spotkania, mieliśmy swój plan, ale AZS jest niezwykle niebezpieczny, jeżeli chodzi o zbiórkę piłki na tablicy i szybki atak. O ile z szybkim atakiem poradziliśmy sobie, to dominacja zespołu gorzowskiego w drugiej połowie na tablicach była znacząca. Ta szansa do ponawiania rzutów spowodowała, że byli od nas lepsi.

Stephanie Talbot (InvestInTheWest AZS AJP Gorzów): Myślę, że nasza defensywa mogła być lepsza. Mieliśmy dobre przejścia do szybkiego ataku. W obronie musimy jeszcze popracować nad pewnymi elementami. Pozwoliłyśmy rywalkom zdobyć zbyt wiele punktów w pierwszej połowie. Później poprawiłyśmy mankamenty, pod koniec dalej grałyśmy swoje i udało się wygrać. Atmosfera tutaj jest szalona, jak zawsze. Fani są niezwykłymi pasjonatami. Przyzwyczajam się już do atmosfery w tej hali, ale jak pierwszy raz tu przyjechałam, to mówiłam "o Boże, co tu się dzieje?". Bardzo odpowiada mi gra w tym zespole.

Katarzyna Suknarowska (Artego Bydgoszcz): Byłyśmy przygotowane. Wiedziałyśmy, jakie mocne strony ma drużyna z Gorzowa. Mecz był zacięty, więc nie jest tak, że nie wykonałyśmy jakiegoś zadania. W ostatniej akcji mogłyśmy doprowadzić do dogrywki lub nawet wygrać. Na pewno zadecydowały zbiórki, bo przegrałyśmy ten element, choć wiedziałyśmy, że najsilniejsza broń zespołu AZS. Trzeba się wziąć w garść i przygotować do następnego meczu.


InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Artego Bydgoszcz 69:67 (23:21, 17:17, 14:15, 15:14)

AZS: Talbot 19, Hurt 16 (13 zb.), Seekamp 15, Szajtauer 7 (11 zb.), Dźwigalska 3 (1x3) oraz Misiek 7 (1), K. Jaworska 2.
Trener: Dariusz Maciejewski

Artego: Reid 26 (1x3, 14 zb.), Stallworth 12, Armstrong 11 (1), Suknarowska 5 (1), Szybała 2 oraz Szczechowiak 8 (1, 10 zb.), Zohnova 3, Niedźwiedzka 0.
Trener: Tomasz Herkt

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do