7 listopada, czyli w Światowy Dzień Oszczędności Paliwa, Skoda Fabia z silnikiem TDI wyruszyła z Hamburga w liczącą ponad 18 tys. km trasę, która prowadzi przez większość krajów członkowskich UE oraz przez Norwegię, Chorwację, Rumunię, Bułgarię, San Marino, Lichtenstein, Szwajcarię i Monako. Na starcie kierowca otrzymał sakiewkę, w której znajdowało się tysiąc euro w monetach. Za te pieniądze będzie kupować paliwo niezbędne do przejazdu.
W protokole zostanie szczegółowo odnotowane ile paliwa zostaje uzupełnione na danym kilometrze oraz ile kierowca zapłacił na stacji benzynowej. Dokładność odczytów spalania paliwa będzie przedmiotem wyrywkowych próbek. Na przykład kierowca zostanie poinformowany telefonicznie, że ma napełnić bak w Warszawie pod nadzorem przedstawiciela polskiego automobilklubu. Następnie wlew paliwa zostanie zapieczętowany i kierowca podąży w kierunku Wiednia. Tam austriacki automobilklub sprawdzi nienaruszalność pieczęci, kierowca zatankuje ponownie, zaś liczba uzupełnionych litrów paliwa oraz zapłacona na stacji kwota zostaną odnotowane w protokole. Ta procedura powtarzać się będzie kilkunastokrotnie w różnych krajach.
Przy średniej cenie oleju napędowego na poziomie 1,20 EUR oraz zakładając średnie zużycie paliwa w granicach 4,7 litra na 100 km, wydatki na paliwo powinny wynieść nieco powyżej 1 000 EUR na całej trasie. Ponieważ przy rozsądnym prowadzeniu, Skodą Fabia z silnikiem TDI można zejść poniżej standardowego zużycia paliwa, nawet w warunkach zimowych, nie powinno dojść do przekroczenia limitu 1 000 EUR, nawet jeśli nastąpi kolejna podwyżka cen oleju napędowego.
Ostatnim przystankiem na trasie przejazdu będzie Hamburg, dokąd auto przyjedzie 4 grudnia.
Komentarze opinie