Reklama

Przekształcenie szpitala w Gorzowie ważne także dla kraju

Lubuskie.pl
24/10/2014 12:40
Szpital w Gorzowie – kiedyś czerwona flaga, dziś wzór do naśladowania. – Zaangażowaliśmy się w ten projekt widząc zdecydowanie zarządu województwa. Z waszej strony to było ryzyko. Nie wszyscy mieliby taką odwagę widząc, że kalendarz wyborczy biegnie. Nie można jednak mówić, że robi się coś dla ludzi, nie podejmując ryzyka – podkreślił wiceminister zdrowia Sławomir Neumann wspominając na Ogólnopolskim Kongresie Zdrowia w Zielonej Górze przekształcenie gorzowskiej lecznicy. O tym, jak trudna była to droga opowiedziała marszałek Elżbieta Polak.

Najbardziej zadłużony szpital w kraju był największym problemem zarządu województwa bieżącej kadencji. Szansę dała przygotowana przez rząd ustawa o działalności leczniczej. W tej długiej drodze pełnej dramatycznych zakrętów było kilka ważnych momentów. Jednym z nich była wizyta wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna w czerwcu 2013 roku w szpitalu w Gorzowie. To wtedy przeciwnicy procesu przekształcenia usłyszeli, że pieniądze na oddłużenie gorzowskiej lecznicy są w rezerwie ministra finansów i trafią do regionu, jeśli przekształcenie się powiedzie. Ponad rok po tej wizycie wiceminister Neumann ponownie przyjechał do regionu lubuskiego, tym razem na Ogólnopolskie Forum Zdrowia, by podkreślić, że sprawa gorzowskiego szpitala jest nie tylko ważna dla województwa, ale i całego kraju. – Szpital w Gorzowie przez długie lata był takim alibi dla samorządowców. Mówili, że gorzej niż u was, to być nie może. Że skoro tak zadłużony szpital działa, to nie ma co się starać, bo jakoś to będzie. Niewielu dawało szansę Gorzowowi. Zdecydowało zaangażowanie województwa i władz samorządowych. Wykorzystaliście szansę daną przez rząd. To była trudna decyzja – przypomniał wiceminister. I dodał: - Jesteście przykładem na to, że strachy i fobie związane z przekształceniem szpitali są nieprawdziwe. Jesteście przykładem, że przekształcenie w oparciu o przepisy ustawy o działalności leczniczej to nie prywatyzacja. Szpital w Gorzowie działa, leczy, osiąga dobre wyniki finansowe i nadal jest marszałkowski, mimo że zmienił formułę prawną – powiedział S. Neumann.

Szpital w Gorzowie na drugim biegunie

Wiceminister zdradził, że nie wszystkie pieniądze, które rząd przygotował dla przekształcających się szpitali, zostały wykorzystane. – Nie wszyscy mieli odwagę wziąć odpowiedzialność za efekty widząc, że kalendarz wyborczy biegnie. To było ryzyko, ale nie da się pracować w samorządzie, mówić, że robi się coś dla ludzi, nie podejmując ryzyka. Pamiętam swój przyjazd do Gorzowa: dużo obaw, ale i spokój Pani Marszałek, że da się to zrobić. Przekazaliśmy ponad 100 mln zł - to największa dotacja kiedykolwiek przekazana szpitalowi – i są tego efekty. Dziś szpital w Gorzowie pokazujemy na drugim biegunie. Jest dla nas argumentem do rozmów z samorządowcami, że można. Czy będzie jeszcze możliwość w postaci ustawy, nie wiem, ale zapewniam, że Ministerstwo Zdrowia będzie temu przychylne, bo ten program dał efekty. Dziś szpital w Gorzowie jest wzorem dla innych – podkreślił wiceminister. Nawiązał też do wydanej przez Urząd Marszałkowski Woj. Lubuskiego publikacji „Jak uratowaliśmy szpital w Gorzowie Wlkp. i nasze województwo. O przekształceniu w spółkę najbardziej zadłużonej lecznicy w Polsce”. – To jest kompendium strachu, obaw i podjętej decyzji. Za to Wam dziękuję. To istotne, żebyśmy pamiętali o tym, co było – powiedział S. Neumann.

Dlaczego nam sie udało?

O tym, jak było opowiedziała marszałek Elżbieta Polak. – Udało się dzięki wsparciu politycznemu – wiceministra Neumanna w rządzie i poseł Bukiewicz, która silną ręką pilnowała tego procesu w Warszawie. Koalicja PO-PSL od początku nie miała żadnych wątpliwości. W Sejmiku mocno wspierała nas radna Bożena Osińska, przewodnicząca komisji zdrowia, która zarządzając szpitalem w Nowej Soli wiedziała, że to jedyna droga. Kluczowa była wizyta pana wiceministra w Gorzowie i deklaracja, że są pieniądze na przekształcenie, że Polakowa nie kłamie, że tyle, ile wynegocjujemy z wierzycielami, tyle dołoży nam minister. Ważna data to 1 kwietnia 2013 roku. To wtedy uwierzyły nam związki zawodowe szpitala. Podpisaliśmy pakt o współpracy. I może dlatego nam się udało, bo nie wszędzie związki zawodowe są przychylne takim zmianom – podkreśliła marszałek Elżbieta Polak. Przypomniała też, że największy problem pojawił się w samym szpitalu. – Po tym, jak mieliśmy zgodę polityczną oraz samorządową i podjęliśmy pakiet uchwał, okazało się, że w szpitalu nie ma dowodów księgowych. Zaginęło 5 tys. faktur. Pomogli szeregowi pracownicy, bo zarząd szpitala zrobił nam psikusa. Udało się także dzięki zaangażowaniu pracowników audytu urzędu marszałkowskiego. Mogliśmy złożyć do ministra wniosek o dotację. Mecenas Szymański w ekspresowym tempie zarejestrował spółkę w KRS. Pieniądze spłynęły, a spółka świetnie sobie radzi. To zasługa dobrych zarządzających – prezesa Piotra Dębickiego i jego zastępcy, którzy spółkę przećwiczyli w Drezdenku. Władzom powiatu także więc powinniśmy podziękować. Pomogła nam też Naczelna Rada Komornicza, która zapewniła, że dzień po przekształceniu komornik nie ma prawa zająć kont szpitala. Dzięki temu spółka mogła normalnie funkcjonować. Swoim autorytetem w radzie nadzorczej służy Wojciech Szafrański, prezes szpitalnej spółki w Krakowie, gdzie jeździliśmy po naukę, oraz mecenasi z Gorzowa Jerzy Wierchowicz, Jerzy Synowiec. Jak widać, przyjaciół mieliśmy, a złych rzeczy nie będziemy już dziś wspominać. Zagrożenie było ogromne. Samorząd nie mógł przejąć na siebie 270 mln zł długu, bo województwo by upadło. Dlatego rzuciliśmy wszystkie ręce na pokład. Nad przekształceniem pracowali urzędnicy kilku departamentów. Jednocześnie prowadziliśmy rzetelną kampanię informacyjną w mediach. Olbrzymie znaczenie miało wsparcie polityków i za to chcemy dziś podziękować wiceministrowi Neumannowi – powiedziała marszałek Polak.

Dobre praktyki

Podczas Ogólnopolskiego Kongresu Zdrowia dobre praktyki zaprezentują także przedstawiciele zarówno samorządów, jak podmiotów leczniczych. O doświadczeniach województwa dolnośląskiego opowie Jarosław Maroszek, dyrektor Departamentu Polityki Zdrowotnej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Natomiast o funkcjonowaniu lecznicy po przekształceniu mówić będzie Wojciech Szafrański, Prezes Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera w Krakowie.

Minister sprawdzi, jak spółka sobie radzi

W drugiej części wizyty Sławomira Neumanna w Lubuskiem, minister sprawdzi, jak Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. Sp. z o.o. Ostatni raz Sławomir Neumann był tu w czerwcu 2013 r., kiedy szpital funkcjonował jeszcze w formie sp zoz-u i miał ok. 270 mln zł długów. Dziś spółka nie tylko nie ma zobowiązań, ale nawet generuje zyski.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do