Nie tylko gorzowskie szkoły, ale i przedszkola włączyły się do ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Nie oznacza to jednak, że maluchy były dziś odsyłane. Dzieci miały opiekę. - Walczymy nie tylko o lepsze warunki dla siebie, ale i dla naszych podopiecznych. Rodzice nie tylko płacą obowiązkowe czesne, ale wciąć musimy ich prosić o dobrowolnie składki - mówi wychowawca Beata Wesołowska.
Pieniądze idą m.in. na urządzenia sal, na pomoce i zabawki dla dzieci czy wymianę okien. Rodzice, z którymi rozmawialiśmy strajk popierają, zwłaszcza, że nie przybrał on takiego charakteru, w którym ucierpiałyby ich pociechy. Gorzowskie placówki podzieliły sie na trzy grupy: przedszkola, w których strajk był prowadzony, przedszkola, gdzie strajku nie było i takie, które przez wywieszanie flag solidaryzowały się ze strajkującymi.
Komentarze opinie