Przed sądem toczy się proces mężczyzny oskarżonego o brutalne zabójstwo

Przed gorzowskim sądem toczy się proces Marka W., oskarżonego o brutalne zabójstwo właściciela zakładu rzemieślniczego w Gorzowie. 42-latek nie przyznaje się do winy. Grozi mu nawet dożywocie.

Do zbrodni doszło na początku kwietnia 2013 r. Po dwuletnim śledztwie prokuratura jest pewna, że to Marek W. zamordował 76-letniego Jerzego G.

Zdaniem śledczych, po zabiciu Jerzego G. 42-latek miał ukraść z mieszkania swojej ofiary przedmioty warte 5 tys. zł. Sprzedał je w jednym z lombardów w Drezdenku. To tam na jego trop wpadli śledczy. Marka W. złapano ostatecznie w Gdańsku.

Śledczy nie mają jednak żelaznych dowodów, że to Marek W. zabił Jerzego G. To proces poszlakowy. Sam Marek W. w trakcie procesu wycofał się ze swoich zeznań składanych przed policją i prokuratorem.

Marek W. za to co zrobił w Gorzowie, usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Odpowie także za zabójstwo dokonane na terenie Niemiec. Zdaniem śledczych w grudniu 2012 roku 42-latek zabił w Rostocku 70-letniego Ingolfa P. Niemieccy prokuratorzy trafili do Marka W. po kodzie DNA. Mężczyzna w przeszłości popełniał wiele innych przestępstw. Między innymi odpowiadał za napad na starsze małżeństwo i na taksówkarza. Odpowiadał też za liczne kradzieże. Pochodzi z województwa kujawsko-pomorskiego.