Projekt przyszłorocznego budżetu Gorzowa

Prośby mieszkańców, wnioski radnych, propozycje poszczególnych wydziałów gorzowskiego magistratu – wszystko to czeka na wpisanie do projektu budżetu Gorzowa. Część tych propozycji będzie musiała jeszcze długo poczekać, bo przygotowujący projekt budżetu prezydent – bardziej niż w poprzednich latach – zmaga się z problemem „krótkiej kołdry”.

Mizeria finansowa jest tym głębsza, że miasto będzie musiało dołożyć grube miliony do oświaty. Po raz pierwszy mamy sytuację, w której subwencja oświatowa, czyli pieniądze z państwa, nie wystarczy na wypłaty dla nauczycieli na przyszły rok. Brakuje aż 20 mln. Co to oznacza dla miasta? – Że trzeba będzie ciąć, gdzie się da – odpowiada prezydent Tadeusz Jędrzejczak.

Coraz częściej wśród radnych pojawiają się głosy, żeby wydzielić w budżecie określoną kwotę, a jej rozdysponowanie pozostawić samym mieszkańcom. Co na to prezydent? – To nic nowego, proponowałem takie rozwiązanie już jakiś czas temu. Wtedy radni nie zareagowali.

Projekt przyszłorocznego budżetu Gorzowa będzie gotowy w listopadzie. 15 listopada dokument złożony zostanie do rady miasta i regionalnej izby obrachunkowej.