Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego pomogą miastu znaleźć źródło problemów z ul. Wyszyńskiego. To oni mają wykonać ekspertyzę, która odpowie na pytania: skąd biorą się problemy na ul. Wyszyńskiego, kto im zawinił i – w związku z tym – kto zapłaci za naprawę przebudowanej całkiem niedawno ulicy. Koszt ekspertyzy ma wynieść 28 tysięcy złotych.
O pomoc w rozwiązaniu zagadki gorzowski magistrat zwrócił się do czterech uczelni: Politechnik w Szczecinie, Poznaniu i Wrocławiu oraz uczelni zielonogórskiej. Odpowiedziała ta ostatnia, ale rozmowy miasto prowadzi jeszcze z naukowcami z Poznania.
Wiceprezydent Gorzowa Stefan Sejwa podkreśla, że zlecił już przygotowanie umowy z Uniwersytetem Zielonogórskim, bo miastu zależy na czasie. Ekspertyza ma być orężem magistratu w rozmowach z wykonawcą niedawnego remontu ul. Wyszyńskiego.
Te bolączki to, zapadający się fragment chodnika i odcinek – dochodzącej do Wyszyńskiego – ulicy Górczyńskiej. W ulicy Górczyńskiej jest problem z przepustowością kanału deszczowego i ze studzienkami. Osuwa się także skarpa nad Kłodawką. Problemy pojawiają się po dużych ulewach. Ostatnio problem wrócił w maju. Podobnie było w 2011 roku, czyli niespełna rok po tym, jak Polimex-Mostostal zakończył przebudowę Wyszyńskiego. Wtedy naprawy za ponad 80 tysięcy wykonało miasto. Stefan Sejwa podkreśla, że Polimex-Mostostal i tak będzie musiał wrócić na ul. Wyszyńskiego.
3,5-kilometrowy odcinek ul. Wyszyńskiego oddano do użytku w październiku 2010 roku. Gwarancja obowiązuje do grudnia 2013 r.
Komentarze opinie