Klub Nadzieja dla Gorzowa będzie miał problem z wejściem do prezydium gorzowskiej Rady Miasta. Zdecydowanie na nie jest Prawo i Sprawiedliwość. Radni Platformy Obywatelskiej nadal się zastanawiają, ale obecnie też są przeciwni.
O problemach z wyborem nowego wiceprzewodniczącego gorzowskiej Rady Miasta mówił na naszej antenie przewodniczący klubu Nadzieja dla Gorzowa Jakub Derech–Krzycki. Jego klub, po odwołaniu z funkcji wiceprzewodniczącej Rady Miasta Grażyny Wojciechowskiej, nie ma w prezydium swojego reprezentanta, co zdaniem Derech–Krzyckiego powinno być normą i dobrym obyczajem.
Przeciwny powoływaniu nowego wiceprzewodniczącego z pewnością będzie klub PiS. Jego przewodniczący Marek Surmacz, przebywający obecnie w Warszawie, tłumaczy, że zgoda na wiceprzewodniczącego z Nadziei dla Gorzowa była jednocześnie zgodą na dublowanie stanowisk. Dlaczego? Marek Surmacz argumentuje, że w Nadziei dla Gorzowa są wysoko postawieni członkowie SLD, a Sojusz w prezydium Rady Miasta już ma swojego reprezentanta.
Także gorzowska PO ma wątpliwości co do wyboru nowego wiceprzewodniczącego z klubu Nadzieja dla Gorzowa. Nie chodzi tu jednak o względy polityczne, a po prostu o oszczędności. Mówi radny Marcin Gucia.
Najbliższa sesja gorzowskiej Rady Miasta po wakacjach już 29 sierpnia.
Komentarze opinie