- Nie jestem przeciwnikiem niszczenia piłki nożnej w Gorzowie- zapewnia prezydent Gorzowa. To jego komentarz do nieustającej dyskusji o sporcie w mieście, do zarzutów o faworyzowanie żużla i do zaogniającego się na tym tle konfliktu między kibicami Stali i Stilonu. Tych, którzy narzekają na niesprawiedliwy podział pieniędzy dla klubów, prezydent odsyła na miejską stronę internetową, gdzie publikowana jest informacja o wysokości dotacji z miejskiej kasy. Tadeusz Jędrzejczak wskazuje m.in. że w ubiegłym roku, kiedy sytuacja miasta była lepsza, piłkarze GKP dostali 1 mln 200 tysięcy złotych na drużynę seniorów. Co odpowiada prezydent tym, którzy wytykają mu wykładanie grubych milionów w rozbudowę bazy sportowej żużlowców, przy jednoczesnym zaniedbywaniu innych? Miasto dało przecież kilka milionów na modernizację stadionu przy Olimpijskiej, czy remont hali przy Czereśniowej- mówi Tadeusz Jędrzejczak. I dodaje, że rozbudowa stadionu żuzlowego ma mocne uzasadnienie.
Prezydent zapewnia, że jest przeciwnikiem niszczenia piłki nożnej i cofania przyznanej klubowi dotacji. Ale dopóki będą długi w ZUS-ie i Urzędzie Skarbowym, miastu nie wolno tych pieniędzy przekazać. Widzi nadzieję, dla klubu piłkarskiego, bo w podobnej dramatycznej sytuacji kilka lat temu była Stal.
Prezydent zapowiedział, że nie dopuści do wojny kibiców żużla i piłki nożnej. W tej sprawie spotykał się z szefem ochrony na stadionie i komendantem miejskiej policji.
Komentarze opinie