Prezes Sądu Okręgowego Alina Czubieniak rezygnuje przed zakończeniem kadencji. Przejmie wydział odwoławczy którego przewodniczący odchodzi na emeryturę. Jak tłumaczy Alina Czubieniak - o rezygnacji mówiła już półtora roku temu. Zawirowania wokół gorzowskiego sądu, po ministerialnej kontroli związanej ze znalezieniem akt poza sądem, nie są więc główną przyczyną odejścia. Prezes przyznaje jednak, że pracuje się teraz w wielkim dyskomforcie. - Wszechobecny jest kult donosów i anonimów. A styl prezesury, który sama prezentują rozmija się z oczekiwaniami ministerialnymi. Być może dlatego gorzowski sąd nawiedzają kolejne kontrole. - Ponieważ nie wykazywały one żadnych nieprawidłowości, kontrolerzy wytykali sprawy takie jak nieoprawione przez introligatora akta czy problem zaksięgowania kwoty sięgającej złoty dwudziestu groszy - mówi Alina Czubieniak.
Komentarze opinie