Radny Marek Surmacz pyta dyrektora gorzowskiego szpitala o pracownię elektrofizjologii. Jej otwarcie odbyło się maju, tuż przed objęciem przez Marka Twardowskiego stanowiska szefa lecznicy.
W wyposażonej w nowoczesny sprzęt pracowni leczeni mieli być pacjenci z ciężkimi zaburzeniami rytmu serca. Ale pracownia jest zamknięta. – Posiada ona odpowiedni sprzęt i wyszkolonych ludzi. Dotarły do mnie jednak sygnały, że swoimi decyzjami dyrektor Twardowski zamroził kardiologiczny sprzęt – mówi Marek Surmacz.
W swoim liście radny pisze także, że zabiegi inwazyjnego leczenia zaburzeń rytmu serca tzw. ablacje to wysokospecjalistyczne i bardzo dobrze płatne procedury. – Ten sprzęt mógłby poprawić sytuację finansową szpitala – powiedział nam dziś radny.
- Nie odpowiadam do mediów na list, który ktoś do mnie kieruje – powiedział dyrektor gorzowskiego szpitala Marek Twardowski. Zapewnił jednak, że radny odpowiedź otrzyma.
Marek Surmacz swój list do dyrektora wysłał 27 lipca.
Komentarze opinie